16 czerwca 2017

Na podręczne notatki

Wśród osób zajmujących się rękodziełem, sprawdza się powszechna opinia, że "szewc bez butów chodzi". Szczególnie, gdy w pracowni powstaje dużo prac na zamówienie. Nieraz na wykonanie czegoś dla siebie zwyczajnie brakuje czasu.

Niemniej jednak ja staram się co i raz podejmować takie wyzwania. Tym bardziej, że przy tej okazji można sobie bezkarnie poszaleń z nowymi technikami, produktami, bez obawy, że praca na koniec będzie się nadawała co najwyżej do śmieci.
Ostatnio na warsztat trafił mój

podręczny szkicownik


taki zwykły, klejony notesik z okładką ze zwykłej tektury, kupiony już dość dawno w sklepie plastycznym.


Zdecydowałam się w końcu co nieco przyozdobić tą nieszczególną okładkę. Z pomocą przyszły mi media z Retro KITu "Czas Leci". Wykorzystałam:

czarne gesso;
Crackle Paint;
Antiquing Cream - Patina;
Inka Gold - stare złoto;
ptaszka z żywicy.
Okładkę pokryłam gesso, następnie nałożyłam pastę strukturalną przy użyciu masek. A potem zostało już tylko malowanie. Efekt ostateczny jest taki:








4 komentarze: