24 stycznia 2016

W klimacie bardzo wiosennym

Ten rok jest dla mnie przełomowy pod względem próbowania nowych form. Właśnie tak, postanowiłam nie odkładać "na kiedyś" rzeczy, na które mam ochotę. Dzięki tej decyzji mogę dziś w końcu zaprezentować swoje pierwsze LO!

Dacie wiarę?! Tyle już lat "siedzę w scrapbookingu", a tego typu praca, pojawia się u mnie po raz pierwszy! Mam nadzieję, że nie ostatni. Przymierzałam się do niej bardzo długo - od lat myślałam, że trzeba by spróbować, a przez ostatnie pół roku w pracowni, na dodatkowym stole leżały już wybrane zdjęcia i papier na tło. Ale zawsze coś mnie hamowało. W końcu powiedziałam sobie: "Dość! Teraz, albo nigdy!" I oto jest. I można podziwiać ;)) Są, co prawda, pewne niedociągnięcia, ale sądzę, że przy następnej pracy się poprawię.


Zdjęcia zostały wykonane w 2011 roku, w zespole pałacowo-parkowym w Radzyniu Podlaskim.
Znajduje się na nich moja najmłodsza córka Sabina.

Scrap jest w klimacie bardzo wiosennym. Chyba każdy z Was tęskni za słońcem i kwiatami, ja w każdym razie bardzo. Na fotkach moja najmłodsza dzieciowina, która obecnie jest już dziewięcioletnią panną (zdjęcia zrobiłam pięć lat temu).

20 stycznia 2016

Witaj na świecie! Dziewczynka

Zgodnie z zapowiedzią zawartą w poprzednim poście, dziś bliźniaczy zestaw upominkowy, tylko dla dziewczynki.

Zestaw składa się z albumu z zawieszką, kartki okolicznościowej oraz magnesu, a wszystko to zawiera się w dekoracyjnym pudełku, w którym można ukryć także inne drobne pamiątki związane z maleństwem (np. metryczkę, pierwsze bamboszki, śliniaczek).


Prace prawie w całości wykonane z papierów Studio75. Elementy ozdobne to tekturki oraz moje ulubione stemple z motywem dziecięcym.

19 stycznia 2016

Witaj na świecie! Chłopiec

Co jakiś czas pojawia się nowy członek rodziny i trzeba to godnie uczcić. Na taką właśnie okoliczność powstają albumy na fotografie, dokumentujące pierwsze miesiące życia.

W tym roku postanowiłam nieco bardziej zaszaleć w tym temacie, w związku z czym powstały całe zestawy upominkowe (drugi komplet w kolejnym poście), składające się z albumu z zawieszką, kartki okolicznościowej oraz magnesu, a wszystko to zawiera się w dekoracyjnym pudełku, w którym można ukryć także inne drobne pamiątki związane z maleństwem (np. metryczkę, pierwsze bamboszki, śliniaczek).


Zestaw prawie w całości wykonany z papierów Studio75. Elementy ozdobne to tekturki oraz moje ulubione stemple z motywem dziecięcym.

18 stycznia 2016

Turkusowy

Witajcie w ten mroźny poranek! Lubicie poniedziałki? Ja bardzo. Nowy tydzień, nowe wyzwania, nowe niespodziewane wydarzenia, które mogą zmienić zwykły bieg rzeczy.


Tego dnia mam zazwyczaj najwyższy poziom energii i jakieś takie poczucie mocy. Że tak naprawdę mogę wszystko, jeśli się odpowiednio do tego zabiorę. Kolejne dni tygodnia stopniowo ochładzają mój zapał, zatem staram się maksymalnie wykorzystać tę poniedziałkową aktywność.


A dziś znowu pokażę Wam coś ładnego. Kolor turkusowy ma w sobie bardzo pozytywny ładunek emocji, przynajmniej w moim odczuciu. Toteż ostatnio się nim trochę pobawiłam, czego rezultatem są niżej prezentowane przedmioty: notes i kartka okolicznościowa. Ażury, uzyskane dzięki wykrojnikom Memory Box - Distressed Baptisia Collage - ażury, nadają pracy lekkości. Natomiast kartka dużo zyskała dzięki tekturkom Anemone, które zembossowałam białym pudrem.

15 stycznia 2016

Szmaragdowy gorset

Zbliża się weekend, więc dziś pokażę Wam pracę w iście karnawałowym stylu. Pokusiłam się o stworzenie nowego notesu w technice mixed media, a motywem przedstawionym na okładce postanowiłam uczynić szmaragdowy gorset.

Wszystko, jak przystało na karnawałową kreację, lśni się, mieni i migocze.


To za sprawą wykorzystanych mediów: kryształki, mgiełka, a zwłaszcza brokat (zakupiony jakiś czas temu w Retro Kraft Shop), który chyba po raz pierwszy macie okazję zobaczyć w moich pracach, do tego perlen peny. Kolor okładce nadały tusze alkoholowe.

12 stycznia 2016

Różyczki i ażurowe detale

Za oknem śnieg albo chlapanina, czyli zima w pełni, wraz z jej wątpliwymi urokami. Przyznacie sami, że śnieg i jakiś mrozek są jeszcze do zaakceptowania, ale ta chlapa jednak trochę wnerwia. Zatem nie pozostaje nic innego, niż skupić się na przyjemniejszych rzeczach.

Dzisiaj myślami wybiegałam zdecydowanie ku cieplejszej porze roku, co obrodziło kolekcją komunijnych zaproszeń i dekoracji. Motywem przewodnim są różyczki i ażurowe detale. W skład kolekcji wchodzą: zaproszenia w formie koperty, podziękowania (lub zaproszenia) z opaską, winietki oraz zawieszki.


A tak się to wszystko prezentuje:

11 stycznia 2016

Biblioteczka

Dziś kolejna odsłona mojego miniaturowego świata, który sobie powoli powstaje. Postanowiłam tym razem wziąć się za nieco większy gabaryt. Padło na biblioteczkę, chociaż książki raczej nie prędko w niej zagoszczą.

Mebelek jest dwukolorowy i tym razem nie postarzałam go. Do malowania użyłam farb akrylowych i przyznam Wam szczerze, że nie jest to najlepszy wybór do tego typu prac. Być może farba była zbyt gęsta i to wpłynęło na bardzo nierównomierne rozprowadzanie jej. Obawiałam się jednak, że zbytnie rozwodnienie mogłoby niekorzystnie wpłynąć na tekturę, z której biblioteczka jest wykonana.


Rośliny użyte w kompozycji są prawdziwe, natomiast doniczki z terakoty kupiłam kilka lat temu w ciuchlandzie. Już wtedy krążył mi gdzieś w zakamarkach umysłu ten miniaturowy świat.

10 stycznia 2016

XVIII wiek

Miniaturowe meble, prezentowane w poprzednim poście, zostały przez Was bardzo dobrze przyjęte. Zdradzę Wam w tajemnicy, że zdjęcia kolejnych już czekają na publikację na blogu, zatem koniecznie zajrzyjcie do mnie jutro.

A dziś ponownie zapowiedź tego, co będzie się pojawiało na blogu w tym roku. XVIII wiek - czyli prace inspirowane barokiem i oświeceniem, dziełami sztuki pochodzącymi z tych okresów, architekturą i modą.


Moja pierwsza praca, może mało jeszcze odzwierciedla styl epoki, ale spodziewam się systematycznie go rozwijać. Pudełko na drobiazgi lub fotografie zdobi urocza grafika z kolekcji Gilded Lily (Graphic45) oraz delikatne różyczki bogato otoczone drobnymi listkami.

7 stycznia 2016

Nowy blogowy rok

Tak więc witajcie w Nowym Roku! Minął już, co prawda, jego pierwszy tydzień. Ale zwlekałam z kolejnym postem po to, by jakoś efektownie rozpocząć nowy blogowy rok. A co dobrego on przyniesie?

Kolejne wycieczki w głąb rękodzielniczego świata. Na początek coś, co fascynuje mnie już od ponad roku - miniatury! Urzekły mnie od pierwszego wejrzenia, lecz mimo to, minęło sporo czasu, zanim postanowiłam się z nimi zmierzyć osobiście. Przez kilka miesięcy wpadałam w zachwyt oglądając prace innych, bardziej doświadczonych osób. Ten tydzień okazał się przełomowy i dziś prezentuję Wam moje absolutne początki w tej dziedzinie. Komódka (wysokość 8 cm), którą wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, powstała w jeden wieczór. A następnego postanowiłam do niej stworzyć anturaż w podobnym stylu. Projekt najpierw rozrysowałam na papierze, z jego realizacją nie miałam żadnych problemów (chyba przydały się studia na politechnice;) ). Kłopotliwe było jedynie ustalenie odpowiednich wymiarów - w wyobraźni widziałam tę komódkę jako niską i szeroką, ale wyszło, jak wyszło.


Przyznam się Wam szczerze, że już dawno nie miałam tyle frajdy z tworzenia, jak przy klejeniu tego mebelka. A plusem jest także to, że w końcu mogę wykorzystać wszystkie odpadki z tektury, które zostają po albumach i pudełkach, a których żal wyrzucić. Ścinków nazbierałam już sporo, a niemal każdego dnia przybywają nowe, zatem wkrótce możecie spodziewać się kolejnych miniaturowych realizacji.