29 kwietnia 2016

Typowe"nicnierobienie",

Macie już skonkretyzowane plany odnośnie majówki? Ja mam trochę planów, a nawet całkiem sporo, chociaż niewiele wspólnego mają one z odpoczynkiem. Mam jednak nadzieję, że chociaż kilka chwil uda się spędzić na typowym "nicnierobieniu", siedzeniu przy stole i rozmowach o niczym szczególnym.

Tę formę spędzania wolnego czasu lubię najbardziej. A jeśli przy okazji uda się zrobić kilka zdjęć, to potem można je sobie umieścić w albumie, który będzie wspomnieniem wspólnie spędzonego czasu.


Zdjęcia do albumu, który dziś możecie obejrzeć, powstały w 2014 roku, podczas jednego z czerwcowych weekendów. Spędziłam go z moimi starszymi córkami, w tzw. "kąciku kawowym" w bezpośrednim sąsiedztwie mojej pracowni.

25 kwietnia 2016

Intensywny weekend

Jak tam po weekendzie? Mój był tradycyjnie dość intensywny. Wczoraj zakończył się projekt "Inkubator Animacji Kultury" organizowany przez Warsztaty Kultury w Lublinie, w którym miałam przyjemność brać udział od lutego. Teraz czekam na wyniki testu końcowego, a w międzyczasie obmyślam projekt na zaliczenie.

Projekt był dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Bardzo dużo dowiedziałam się o sobie, poukładałam sobie posiadaną już wiedzę z tego zakresu (z zaskoczeniem stwierdziłam, jak wiele już wiem, i trochę ze smutkiem, że za mało z tej wiedzy korzystam jednak). Oczywiście, zdobyłam też mnóstwo nowych wiadomości i umiejętności. No, i oczywiście poznałam wielu świetnych ludzi, z którymi, mam nadzieję, kontakt nie urwie się po zakończeniu projektu.


Tak więc, udział w tego typu warsztatach polecam każdemu.
A co tam dzisiaj w pracowni? Sezon ślubny w pełni. Oto moja najnowsza kartka ślubna, wykonana z papierów Paper Passion.

22 kwietnia 2016

Kartka z cytatem

Dziś prezentuję Wam moją najnowszą pracę dla Kolorowego Jarmarku - utrzymaną w wiosennym nastroju kartkę pełną kwiatów.

Wykorzystałam Kwiaty z nadrukiem - purple ze względu na ich piękny, liliowy kolor. Początkowo wydawały mi się one trudnym materiałem, ale po chwili pracy z nimi stwierdziłam, że są absolutnie fantastyczne! Aby uzyskać ich trójwymiarową formę, spryskałam je dość obficie wodą i uformowałam pożądane kształty. Oczywiście, użyłam nagrzewnicy.


Kwiaty połączyłam z turkusowymi dodatkami Chryzantemy z żywicy - Versailles i Motylki papierowe, uzyskując bardzo efektowną oprawę dla cytatu umieszczonego w centrum mojej pracy.

19 kwietnia 2016

"Pani to się nie przepracowuje"

Za oknem szaro, buro i ponuro i nawet wypicie drugiej kawy nie postawiło mnie jeszcze na nogi. Najchętniej spędziłabym cały dzień na zajęciach nie wymagających zbytniego myślenia, ale niestety, nie ma tak lekko...

Trzeba zebrać się w sobie, dokończyć kilka zaczętych prac, na które z niecierpliwością czekają nowi właściciele, po południu pójść na warsztaty i zrobić z dzieciakami coś fajnego, a wieczorem przygotować coś do pokazania na blogu. I chociaż uczestnicy moich warsztatów z grupy młodzieżowej co jakiś czas rzucają: "Pani to ma lekką pracę" albo nawet - "No, pani to się nie przepracowuje" to, wbrew pozorom, praca rękodzielnika nie należy do najłatwiejszych. Choćby z uwagi na to, że od myślenia o pracy nie da się uciec (przynajmniej ja tak mam). I dlatego, że zawsze jest coś do zrobienia - jeśli nie realizacja zleceń, to opracowanie nowych projektów, zrobienie zdjęć, stworzenie interesujących opisów, przygotowanie postów, wypróbowanie nowych materiałów i preparatów, czy w końcu ogarnięcie pracowni po szale twórczym, o reklamie i skutecznym dotarciu do potencjalnych odbiorców wykonanych prac nie wspominając.


Oczywiście, są też dobre strony tej sytuacji, powiem więcej - te pozytywne aspekty nawet przeważają. W innym przypadku zapewne nie bylibyśmy skłonni skazywać się na taką "harówkę". Ale czasem pojawia się rozterka - czy aby na pewno? Gdy tak siedzę i piszę posta, spoglądając przez okno na mój zachwaszczony ogródek, w którym już pięknie zakwitły żonkile i tulipany, to w sercu kiełkuje cień wątpliwości.

18 kwietnia 2016

W mieszance odcieni

Nowy tydzień to nowe wyzwania i okazja do zrobienia wielu nowych rzeczy. Mam nadzieję, że odpoczęliście podczas weekendu i czujecie się pełni energii i zmotywowani do działania ;) Tradycyjnie, jak w każdy poniedziałek, zapraszam na bloga Paper Passion. A tam czeka na Was kopertówka przeznaczona na ślubne życzenia i ewentualny załącznik finansowy.



Całość utrzymana jest w mieszance bardzo jasnych odcieni: szarości, ecru i bieli, zatem na pierwszy plan wychodzą wszelkie elementy tworzące strukturę pracy - ażurowe wycinanki, maszynowe przeszycia, kontury. Bardzo lubię taką zabawę światła i cieni. Szczegóły dotyczące wykonania znajdziecie w moim poście na blogu firmowym.

13 kwietnia 2016

Folding box card

Dzisiaj troszkę spóźniona praca, więc jeśli zaglądacie na bloga Paper Passion, mieliście już okazję ją obejrzeć. Tak się złożyło, że dopiero dziś znalazłam chwilkę, aby opublikować ją również u siebie.

Prezentowana forma nazywa się folding box card i jest niezwykle spektakularna. Po złożeniu bez problemu zmieści się w kopercie, a gdy ją rozłożymy, zaprezentuje się nam bardzo przestrzenna, trójwymiarowa kompozycja.


Do wykonania użyłam papierów Paper Passion z kolekcji "Róża" oraz kilku tekturek tej samej marki. Jeśli jesteście ciekawi szczegółów, to zapraszam na bloga Paper Passion, tam wszystko macie podlinkowane do poszczególnych produktów w sklepie.

8 kwietnia 2016

Szkatułka na kobiece skarby

Dziś mój pierwszy post w Kolorowym Jarmarku, toteż jestem bardzo podekscytowana i nieco poddenerwowana. Długo myślałam o pracy, którą chciałabym Was przywitać w nowym miejscu, aż w końcu wymyśliłam, że musi być w iście królewskim stylu.

Zatem sięgnęłam po arkusz "Crystal & Roses" 06 La Blanche z wizerunkiem markizy i uznałam, że najlepiej będzie wykorzystać go do stworzenia pudełka na biżuterię (lub klejnoty ;) ).


Bazę pudełka wykonałam z tektury oraz płótna. Wnętrze oraz ścianki wykleiłam arkuszami z kolekcji "Dom Róż" Lemoncraft. Do przedniej części klapy przymocowałam metalową ramkę, po uprzedniej niewielkiej przeróbce. Wierzch pudełka ozdobiłam przepięknymi hortensjami oraz różami w kolorze wina. Myślicie, że pudełko ma szansę sprawdzić się jako szkatułka na drogocenne kobiece skarby?

4 kwietnia 2016

Podróż do Paryża

Witajcie poniedziałkowo! Dla mnie poniedziałek to takie nowe rozdanie - jest jak otwarcie nowej książki, jak podróż w nowym, nieznanym kierunku. Zatem dzisiaj zabiorę Was w podróż do Paryża :)
Oczywiście, tylko siłą wyobraźni. Niestety, sama jeszcze nie byłam tak daleko, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane przyjrzeć się z bliska wieży Eiffla. A póki co, możemy pooglądać ją sobie na na dzisiejszej kartce.

Wymyśliłam sobie, że dzisiejsza inspiracja dla Paper Passion będzie bardzo elegancka i wytworna - jak na francuski szyk przystało! Toteż wykonałam kartkę z wielu warstw, ozdabiając ją kompozycją kwiatową.


Po szczegóły techniczne zapraszam Was na bloga Paper Passion, tam podlinkowane są materiały, którymi posłużyłam się wykonując poniższą pracę.

3 kwietnia 2016

Kopertówka na komunię

Wiosenne miesiące nieodłącznie kojarzą się z uroczystościami komunijnymi. Na moim blogu już od dawna możecie oglądać rozmaite prace przygotowane właśnie z myślą o nich. Dziś dołączam kolejną, wraz z zaproszeniem na najnowsze wyzwanie na blogu Paper Passion.


A oto moja propozycja na wspomniane wyzwanie - kopertówka w jasnej kolorystyce, ozdobiona margerytkami z kalki technicznej (na które kursik znajdziecie na mim blogu), wraz z wkładką do wypisania życzeń.

2 kwietnia 2016

Nie święci garnki lepią

No, może garnki nie, ale kubeczki już tak! Dziś odrobina mojej twórczości w nieco innej odsłonie. Przedmioty jak najbardziej użytkowe i przeznaczone do codziennego wykorzystywania. Wiecie, jak świetnie pije się z nich poranną kawę?

Jak możecie zauważyć, kubki nawiązują do stylu moich papierowych prac. Są utrzymane w takim babcinym klimacie, a poza tym pojawia się w nich motyw koronki. Wiem, nie są idealne, czasem wychodzą koślawe i sporo pracy przede mną, aby osiągnąć odpowiednie efekty, ale... wspominałam Wam o kawie? Z porcelitowych, choćby najbardziej idealnych, mi tak nie smakuje (wyjątkiem są jedynie białe pękate filiżanki).


Już nie pamiętam, kiedy pojawił się u mnie pomysł na spróbowanie swoich sił w ceramice. W każdym razie w 2012 roku stanęłam w obliczu założenia firmy i miałam nadzieję, że będzie ona oparta również na tej dziedzinie. Wybrałam się na kurs ceramiki, który utwierdził mnie w przekonaniu, że to droga, którą trzeba podążać. Złożyłam wniosek do PUP o dofinansowanie na rozpoczęcie działalności, w kosztorysie ujmując m.in. zakup pieca. Niestety, z wnioskowanych 18 tys. urząd przyznał mi 10... Marzenia o piecu legły w gruzach, ale ja się nie poddałam. Co jakiś czas lepię swoje twory i wypalam korzystając z uprzejmości lokalnych pracowni, mając nadzieję, że ta sytuacja wkrótce się zmieni. Być może już ten rok przyniesie zmianę w tym temacie? Pożyjemy, zobaczymy. A tymczasem - zobaczcie kubki!