31 grudnia 2012

Jaki był ten rok?

No i co? Koniec! Ledwie się na dobre zaczął, już się kończy. Jaki był ten rok? Dla mnie dość trudny. Rok podejmowania ważnych decyzji, ryzyka, weryfikacji pewnych poglądów, zmiany podejścia do niektórych osób i spraw.

Był to rok podejmowania wyzwań, pełen twórczych działań, aktywności na różnych polach. Był to także rok nieustającej zabawy, wygłupów, radości, chociaż bywały w tym wszystkim chwile wielkiego smutku. Czego można pragnąć w Nowym Roku? Aby nie był gorszy od poprzedniego! Tego Wam i sobie życzę!


28 grudnia 2012

Wycieczka do Paryża

Święta, święta i po świętach. I w sumie bardzo dobrze, bo już się zaczynałam obawiać o swoją wątrobę.
Dziś zaprezentuję pracę, która powstała kilka tygodni temu. Zamówienie trzeba było zrealizować w tempie ekspresowym i, o dziwo, udało mi się to bez większych problemów. Album to prezent dla pewnego pana, toteż zastosowałam nieco stonowaną kolorystykę. Zrezygnowałam też z wyrazistych, wypukłych ozdób.

Ze zdjęć spogląda uśmiechnięta twarz osoby, której już z nami nie ma. Wiecznego anarchisty, który żył i odszedł tak, jak chciał. Już nie posłuchamy razem piosenek Edith Piaf ani utworów kapeli Przejebane i tych chwil będzie mi bardzo brakowało.



No, cóż, zapraszam na wycieczkę do Paryża:

22 grudnia 2012

Kto by się spodziewał?

Zapewne niewielu się spodziewało, że koniec świata jednak nie nastąpi. A tu - niespodzianka! Rad nie rad trzeba było wydać dziś pieniądze na świąteczne zakupy. Dobra strona tej sytuacji jest taka, że w końcu można porzucić stylistykę okołoświąteczną.

Korzystając z okazji, że nic mi się nie chce robić, wrzucam fotki pudełka, które w ostatnich dniach zamówiono w pracowni. Pudełko wymiarami nie różni się od zaprezentowanego w moim kursie "Pudełko na fotografie", oprócz tego, że po wewnętrznej stronie przykrywki znajduje się ramka na zdjęcie. Wnętrze pudełka mają wypełnić słodycze.


Całość prezentuje się następująco:

20 grudnia 2012

Pod koniec nawet zaczęło mi się podobać

Sezon kartek świątecznych 2012 mogę uznać za zamknięty, jak się cieszę! Ostatnie kartki "zjechały z taśmy" właśnie dzisiaj. Powiem Wam w sekrecie, że pod koniec nawet zaczęło mi się podobać ich tworzenie, zwłaszcza ścinkowe choinki przypadły mi do gustu.

Udało mi się też wykorzystać prawie wszystkie ścinki z papierów świątecznych, gromadzone od dwóch sezonów.


Teraz przyszła pora na kolejne wyzwania! Na dniach nowy harmonogram warsztatów, na które zapraszam do pracowni. A tymczasem świąteczne kartki:

13 grudnia 2012

Wycieczka wirtualna

Tak sobie właśnie pomyślałam, że zaproszę Was dzisiaj na wycieczkę po pracowni, choćby wirtualną. Oczywiście, jeśli ktoś ma ochotę, możliwość i czas, zapraszam na odwiedziny w realu.

 
Najważniejszy jest "magazyn" niezbędnych materiałów i narzędzi:


Półki wg mojego projektu, szuflady kryją narzędzia do cięcia, preparaty do malowania i werniksowania, wykrojniki i całe pokłady stempli. Najbardziej mnie cieszy porządek w papierach:

12 grudnia 2012

Daleko jeszcze do świąt?

Znowu seria z  kartkami świątecznymi. Porządki i planowanie wszystkiego odkładam na przyszły tydzień, bo weekend zapowiada się bardzo intensywnie.

Już w piątek warsztaty kartkowe i torebkowe w pracowni "Żywioły Ziemi" w Lublinie, na które serdecznie zapraszam w imieniu swoim, jak i właścicielki pracowni. W sobotę "Debata o miasteczkach" na Starym Mieście, a wieczorem "Metal Shock Wave 2012", to już w Radzyniu. W poniedziałek z kolei instaluję wystawę prac uczestników kończących się właśnie "Rękoczynów", otwarcie wieczorem.


No, cóż, tak to wygląda u mnie, nie tylko przed świętami. Ale, co Was będę zanudzać, zobaczcie nowe kartki:

10 grudnia 2012

Niemoc przedświąteczna

Armageddon nadciąga, znaczy czas zacząć planować przygotowania do świąt. Tradycyjnie mam jakąś niemoc przedświąteczną w zakresie sprzątania, zmywanie i tym podobnych dupereli - w chałupie wszystko leży odłogiem i czeka.

Za to zaczynam bić swoje rekordy, jeśli chodzi o ilość wykonywanych dziennie kartek. Jeszcze do niedawna zrobienie JEDNEJ zajmowało mi cały dzień! A tu niespodziewanie udaje się tę ilość znacznie zwielokrotnić. Dzisiejsze i sprzed weekendu:


6 grudnia 2012

Masa solna

To kolejna nowość w moim repertuarze artystycznym.

Prób i błędów było stosunkowo niewiele, a to dlatego, że zaprosiłam do zabawy znanego mi eksperta od masy solnej, a mianowicie Monikę, która bezboleśnie wprowadziła mnie w arkana tej techniki.


Ciastka ulepione, wysuszone, pozostaje jeszcze pokolorować, co w wolnych chwilach czynię.

5 grudnia 2012

Otworzyłam się

Tak więc otworzyłam się. Pracownia już działa, odwiedzili mnie pierwsi goście, działalność przyniosła pewne dochody, zdaje się, że wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku.

Do końca roku niedaleko, a z początkiem nowego oferta pracowni poszerzy się o nowe, ciekawe warsztaty, m.in. ceramikę.


A ja dziś pochwalę się nowymi kartkami świątecznymi. I tak to już chyba będzie przez najbliższe tygodnie, stylistyka okołoświąteczna. Kartki schodzą na bieżąco, zatem jeśli komuś któraś się spodoba, musi się nieco spieszyć.