10 grudnia 2012

Niemoc przedświąteczna

Armageddon nadciąga, znaczy czas zacząć planować przygotowania do świąt. Tradycyjnie mam jakąś niemoc przedświąteczną w zakresie sprzątania, zmywanie i tym podobnych dupereli - w chałupie wszystko leży odłogiem i czeka.

Za to zaczynam bić swoje rekordy, jeśli chodzi o ilość wykonywanych dziennie kartek. Jeszcze do niedawna zrobienie JEDNEJ zajmowało mi cały dzień! A tu niespodziewanie udaje się tę ilość znacznie zwielokrotnić. Dzisiejsze i sprzed weekendu:






Zdjęcia fatalne, nie dość, że ciemno, światło sztuczne, bez lampy, to sobie karton żółty podłożyłam, idiotka jedna, jakby za mało żółtego jeszcze było!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz