Zmiany, zmiany, zmiany! Nadeszła pora, aby uchylić rąbka tajemnicy i zakomunikować Wam, że pracownia AnnaMaria wraca na stare miejsce, czyli ulicę Spokojną 12 w Radzyniu Podlaskim. Z tej okazji przygotowałam sesję poglądową nowego-starego miejsca, abyście mogli podejrzeć, co się zmieniło, a co zostało po staremu.
Oczywiście wszystkich, którzy mieszkają lub będą przebywać w okolicy serdecznie zapraszam na odwiedziny we własnej osobie - nawet jeśli nie macie ochoty na zakup moich prac, z pewnością możecie liczyć na chwilę rozmowy, filiżankę kawy, a przy odrobinie szczęścia na babeczki (dziś akurat mam jagodowe, zatem kto ma ochotę na popołudniową kawę?).
Jeśli jednak wybierzecie się w celu zakupowym, mam również doskonałą wiadomość - do 22 czerwca na wszystkie prace dostępne w pracowni otrzymacie 15% rabatu, a na prace wykonywane na zamówienie - rabat w wysokości 10%. Do 22 czerwca trwa także promocja na wybrane produkty w moim sklepie na artillo, do którego również serdecznie zapraszam, zwłaszcza tych, którzy nie mają pojęcia gdzież ten Radzyń Podlaski jest położony.
Kilka powodów, dla których postanowiłam ponownie zasiedlić to miejsce:
Po pierwsze - światło dzienne - tego najbardziej brakowało mi w Reszcie Świata. I o ile zimowe dni najczęściej wyglądają szaro-buro i człowiek najchętniej siedziałby przytulony do kaloryfera, o tyle wiosenne temperatury chyba w każdym wzbudzają chęć "wygrzania" się na słońcu.
Po drugie - godziny pracy - latem lubię wstać na prawdę wcześnie, bywa, że nawet o 5.00 i z filiżanką kawy posiedzieć nad projektami, ciesząc się promieniami porannego słońca wpadającymi przez okno. Bywa też i tak, że zasiedzę się do późnych godzin wieczornych, o ile komary na to pozwolą (jak widać są też jakieś minusy takiej lokalizacji).
Po trzecie - Sabina - oczywiście pracując, jednocześnie muszę opiekować się swoim najmłodszym dzieciakiem. Mając pracownię na podwórku każda z nas zajmuje się tym, na co ma ochotę, nie wchodząc sobie wzajemnie w paradę.
To mniej więcej tyle, a teraz zapraszam do oglądania fotek:
A, jest jeszcze jeden niewątpliwie istotny powód - mój stół roboczy o powierzchni prawie 2 mkw! Jak mi go brakowało...
Po pierwsze - światło dzienne - tego najbardziej brakowało mi w Reszcie Świata. I o ile zimowe dni najczęściej wyglądają szaro-buro i człowiek najchętniej siedziałby przytulony do kaloryfera, o tyle wiosenne temperatury chyba w każdym wzbudzają chęć "wygrzania" się na słońcu.
Po drugie - godziny pracy - latem lubię wstać na prawdę wcześnie, bywa, że nawet o 5.00 i z filiżanką kawy posiedzieć nad projektami, ciesząc się promieniami porannego słońca wpadającymi przez okno. Bywa też i tak, że zasiedzę się do późnych godzin wieczornych, o ile komary na to pozwolą (jak widać są też jakieś minusy takiej lokalizacji).
Po trzecie - Sabina - oczywiście pracując, jednocześnie muszę opiekować się swoim najmłodszym dzieciakiem. Mając pracownię na podwórku każda z nas zajmuje się tym, na co ma ochotę, nie wchodząc sobie wzajemnie w paradę.
To mniej więcej tyle, a teraz zapraszam do oglądania fotek:
A, jest jeszcze jeden niewątpliwie istotny powód - mój stół roboczy o powierzchni prawie 2 mkw! Jak mi go brakowało...
jaki porządek !!!!! tylko pozazdrościć. Dużo inspiracji w nowym-starym miejscu !
OdpowiedzUsuńA taką babeczkę z kawką to bym zjadłaaaaaaa !
o jejciu! mogłabym tam zamieszkać :-D
OdpowiedzUsuń