Dzisiaj pracownię odwiedziły moje sympatyczne znajome ze Stowarzyszenia Poleskiego we Włodawie. Natchnęły mnie nowymi pomysłami, a także energią do ich realizacji. Muszę przyznać, że kobitki mają jakieś magiczne wręcz zdolności, bo zaraz po ich wyjściu w ciągu godzinki powstało osiem naszyjników (lub zawieszek) - cztery w kształcie ptaków i cztery w stylu etnicznym, ale zobaczycie je dopiero za jakiś czas, bo są gliniane i trochę potrwa, zanim trafią do pieca.
Za to mogę Wam zaprezentować kartki, w zamyśle walentynkowe, ale myślę, że równie odpowiednie na inne okazje. Jutro warsztaty kartek walentynkowych, na które serdecznie zapraszam, gdyby ktoś akurat wybierał się do Radzynia.
A w związku z przypadającym na jutro świętem łasuchów, mogę zdradzić, że warsztaty na pewno będą miały słodką oprawę.
Pełne emocji wyczekiwanie, aż ostygną:
Pełne emocji wyczekiwanie, aż ostygną:
Śliczne te kartki :) a tworków glinianych jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńjakie one cudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŚliczne, tym razem nie odpuszczę i muszę się z Tobą spotkać :)
OdpowiedzUsuńSuper! Już nie mogę się doczekać!
UsuńTa kwiecista podoba mi się szczególnie :)
OdpowiedzUsuń