6 stycznia 2017

Pamiętnik podróżnika

Jak tam? Zmroziło Was? U mnie noc była bardzo zimna, 20 na minusie, albo coś koło tego, bo przez zamarzniętą szybę nie widzę zbyt dobrze termometru.

A zatem, aby się rozgrzać, do kubka gorącej kawy dorzucam album na zdjęcia z podróży wszelakich. Swoisty pamiętnik podróżnika.


Okładkę okleiłam papierem z wzorem mapy, który bardzo delikatnie postarzyłam - pocieniowałam tuszami oraz nieco pochlapałam. Nałożyłam też odrobinę pasty strukturalnej w formie zawijasów. Są one jedynym, poza przeszyciami, elementem dekoracyjnym pracy, bo ogólny plan był taki, że ma być prosto i elegancko. Elegancji na pewno dodaje szeroka wstążka, którą wiązany jest album.





Wewnątrz albumu umieściłam jasne karty, na których obok zdjęć można umieścić opisy, cytaty, drobne pamiątki w postaci np. biletów.


Okładka posiada ramki na zdjęcia zabezpieczone plexą, w które można wsuwać dowolne fotografie, więc po każdej podróży album może wyglądać zupełnie inaczej.

2 komentarze: