30 stycznia 2013

Wieczór w blasku świec

Zbliżają się walentynki. Można się spodziewać, że tradycyjnie powróci również temat ich racji bytu w naszej kulturze. Ja nie celebruję, ale też nie dostaję "wściku dupy" na widok milionów czerwonych serduszek, ot, każdy ma prawo świętować i celebrować takie wydarzenia i święta, jakie mu pasują.

Tradycje o tyle są fajne, o ile nie czujemy przymusu uczestnicząc w ich kultywowaniu. Moja dewiza życiowa to "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, a poza tym - rób co chcesz".


Zatem jeśli ktoś ma ochotę spędzić walentynkowy wieczór w blasku świec - proszę bardzo!




3 komentarze:

  1. Cudne jest to Twoje pudełeczko :)
    Walentynki - koszmar na Wyspach, wszystko czerwone, serduszka biją po oczach z wystaw... a co to jest jeden dzień? Jak gdyby nie można było celebrować tej drugiej osoby na co dzień...
    Kolacje przy świecach... jak najbardziej, ale nie koniecznie w tym komercyjnym dniu....

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeurocze ;) taki cudny drobiazg pasuje niemal na każdą okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł na prezencik!!! I zgadzam się, że niekoniecznie tylko na Walentynki :)

    OdpowiedzUsuń