15 stycznia 2013

Jak grom z jasnego nieba!

Czasem idziecie sobie na luzaka odebrać dziecię ze szkoły/przedszkola, planujecie spokojny wieczór bez stresu, nic nie zapowiada katastrofy. A tu znienacka - cios! Pani nauczycielka rzuca na odchodne - "Jutro jasełka!" Że co??! No, miały być jakieś jasełka, ale to JUŻ?! Jak jasełka, to oczywiście kostium! Dziecię ma być aniołkiem! Skąd ja wytrzasnę pióra na skrzydełka?! Godzina 17-ta z minutami! Jasna cholera z tym aniołkiem. Spokojny bezstresowy wieczór diabli wzięli.

Chcąc nie chcąc trzeba było wyciągnąć maszynę, starą zasłonę, tekturę i wykazać się kreatywnością przy tworzeniu skrzydełek bez piór. Efekt poniżej:





I wewnętrzna strona skrzydełek, które będą w wolnych chwilach stanowić ozdobę mieszkania albo pracowni:


3 komentarze:

  1. powiem ci... stanelas na wysokosci zadania

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne te skrzydełka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny aniołek, proszę co można stworzyć jak się ma kreatywną mamę, dobrze, że w porę usłyszałaś jasełkową wiadomość

    OdpowiedzUsuń