Mam zawsze ogromny problem, aby zabrać się do napisania posta po dłuższej przerwie. W moim wypadku dłuższa przerwa to ok. 4-5 dni. Gdy ten krytyczny czas minie wynajduję sobie różne "niecierpiące zwłoki" zajęcia, tak, że wszystko przeciąga się w nieskończoność. Ale dziś już kres blogowego lenistwa.
Czeka na Was zaległy album wykonany na starych płytach CD. Zdjęcia z ubiegłorocznych wakacji. Tak sobie myślałam pracując nad tym albumikiem, że były to najprawdopodobniej ostatnie wakacje, na które wybraliśmy się w komplecie. W tym roku już tak nie będzie - najstarsza córka raczej spędzi czas w inny sposób. Tak, przychodzi czas, kiedy młodsi zaczynają ruszać w swoją stronę.
Album wykonany na płytach cd, wykorzystałam ostatnie już ścinki papierów Marianne, trochę koronki, nieco ćwieków. Dziurki na kółka wykonane nitownicą Crop-A-Dile, która rewelacyjnie sobie radzi z przecinaniem płyt.
Właśnie dowiedziałam się, że średnia córka została zakwalifikowana do gimnazjum plastycznego, które znajduje się w innym mieście. Zatem po wakacjach zostaję w domu tylko z najmłodszą latoroślą. Ale, nie popadajmy w tak refleksyjny nastrój - życie jest po to, aby stawiać sobie coraz to nowe wyzwania!
Album wykonany na płytach cd, wykorzystałam ostatnie już ścinki papierów Marianne, trochę koronki, nieco ćwieków. Dziurki na kółka wykonane nitownicą Crop-A-Dile, która rewelacyjnie sobie radzi z przecinaniem płyt.
fajny albumik
OdpowiedzUsuń