Dacie wiarę, że za niespełna dwa tygodnie będziemy mieli jesień? Zauważyliście, kiedy minęło lato? Nacieszyliście się nim do woli? Bo ja nie!
Z tego, powiedzmy, powodu dopadło mnie wczoraj niespodziewane obniżenie nastroju. Uciążliwe do tego stopnia, że nie zajrzałam wcale do pracowni. No, ale nie ma tego złego, bo przynajmniej ogarnęłam co nieco w mieszkaniu (dziwne, nawet dla mnie, więc rozumiecie, jak musiało być kiepsko...). Terapia sprzątaniem jednak zadziałała, bo dziś znów świeci słońce i jest mi znacznie lepiej.
Na poprawę nastroju zrobiłam nowe magnesy z motywami kulinarnymi i w wesołych kolorach. I aby już ostatecznie się pocieszyć, upiekłam babeczki, ma ktoś ochotę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz