Przerwa okołoświateczna nieco się przeciągnęła, sporo się działo, ale nie miało to zbyt wiele wspólnego z moją scrapową działalnością, o ile rozumiecie, co mam na myśli. Tak, dokładnie - tańce, hulanki, swawole, no, cóż każdy ma swój sposób na obchodzenie świąt.
Ale już z powrotem działam w swojej pracowni. Dziś obejrzyjcie świeżutkie, dopiero co wykonane notesy na przepisy i inne kulinarne zapiski, zwane potocznie przepiśnikami. Kolorystyka dość stonowana, materiały oszczędne, będą pasowały do każdej kuchni.
Etykieta z napisem wg mojego projektu. Ok, oglądajcie, a ja uciekam na wystawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz