Oszalałam na punkcie wykrojników! Trochę późno, zważywszy na fakt, że maszynkę mam już prawie trzy lata. Przez pierwsze dwa wykorzystywana sporadycznie, teraz prawie ciągle w ruchu. Głównie dlatego, że używają jej dwie osoby. A tak, mam taką jedną asystentkę, która coraz śmielej stawia swoje pierwsze kroki w papierowym świecie.
Wczoraj dostałyśmy w swoje ręce fantastyczne wykrojniki Marianne, a wśród nich miś i koń, więc cały dzień spędziłyśmy pracowicie. Moja wersja wykorzystania misia subtelna i pastelowa, w postaci kartek na pierwsze urodziny:
Natomiast Sabina wyczarowała całe stado wielobarwnych misiów, które wieczorem wystąpiły w sztuce teatralnej, z wątkiem romantycznym, okraszonej dodatkowo utworami muzycznymi.
Śliczna karteczka! Mój Asystent (3 latka) też próbuje swoich sił z"zabawką" maszynką, bo się świetnie "klęci" :)
OdpowiedzUsuńwspaniała
OdpowiedzUsuń