Dziś od rana szał twórczy! Jak się cieszę, że chęci do pracy wróciły! Czasem mam taki zapał do roboty, że zwijam się niczym mucha w smole. Ale póki co, jest całkiem inaczej.
Może to za sprawą słońca, które raczy nawiedzać moją pracownię skoro świt, o dziesiątej, a ja przepadam za taką słoneczną atmosferą w pracy. A i dzień dłuższy! Przez to prawie się spóźniam po najmłodsze dziecko do szkoły - jeszcze do niedawna wychodziłam po nią w kompletnych ciemnościach, a teraz słońce jeszcze całkiem nieźle grzeje o tej porze.
Tak, zdecydowanie zbliża się super czas! Czuję to w kościach;)
Prawdziwy wysyp cudnych prac :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka!!!
OdpowiedzUsuń:*