17 października 2012

A nuż przyjdzie ochota

Kolejna nowa forma w moim wykonaniu. Inspiracją do jej powstania był panujący stale nieład w szufladzie ze zdjęciami. Nie przepadam za albumami z kieszonkami, często wywołuję zdjęcia w kilku kopiach, a nuż przyjdzie ochota jakiś album skleić, a później wszystko srruu... do szuflady!

Kolejny dowód na to, jak twórczy i inspirujący może być pierdolnik w domu! Pudełka są pojemne, myślę, że zmieści się w każdym koło dwóch setek zdjęć o wymiarach pocztówki.










3 komentarze: