Pamiętacie szkicownik z obrazem van Gogha? Dziś znów praca w tej samej technice. Tym razem podjęłam swego rodzaju wyzwanie, aby zmierzyć się z haftem ludowym. Oczywiście wykorzystując do tego to, co lubię najbardziej - papier i tekturę.
Muszę się Wam przyznać, że efekt nie zadowolił mnie w stu procentach, podczas pracy nie udało się uniknąć pewnych błędów, z których trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz