Często zdarza się, że kupuję różne przedmioty z zamiarem ich późniejszego przetworzenia - ozdobienia, pomalowania itp. Bywa, że od razu mam pomysł, jak daną rzecz wykorzystać. Niekiedy jednak rzeczy leżą miesiącami, a nawet latami, kurzą się i nijak za nie zabrać się nie mogę.
Tak też było z drewnianymi ramkami, które zakupiłam kiedyś z zamiarem ozdobienia ich techniką decoupage. Tak się jednak składa, że technika ta do moich ulubionych, niestety, nie należy (co absolutnie nie jest żadną przeszkodą w maniakalnych zakupach różnego rodzaju serwetek), toteż ramki ponad rok wylegiwały się na półkach bezczynnie.
W końcu nadszedł dzień, w którym poproszono mnie o wykonanie ramek do pokoju dziewczęcego. Miały być w różnych kolorach ze szczególnym uwzględnieniem różowego. Pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy, to malowanie farbą akrylową i decoupage. Jednak dość szybko porzuciłam ten plan i postanowiłam wykorzystać ulubione papiery zakupione ostatnio w Galerii Papieru. Środek również postanowiłam okleić papierem i wsunąć dekoracyjne obrazki, które później zostaną zastąpione zdjęciami.
W końcu nadszedł dzień, w którym poproszono mnie o wykonanie ramek do pokoju dziewczęcego. Miały być w różnych kolorach ze szczególnym uwzględnieniem różowego. Pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy, to malowanie farbą akrylową i decoupage. Jednak dość szybko porzuciłam ten plan i postanowiłam wykorzystać ulubione papiery zakupione ostatnio w Galerii Papieru. Środek również postanowiłam okleić papierem i wsunąć dekoracyjne obrazki, które później zostaną zastąpione zdjęciami.
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę - pierwotnie zamówiono trzy ramki, wykonałam cztery, aby było z czego wybrać. Stało się tak, że wszystkie poszły w nowe ręce! A poniżej możecie zobaczyć, jak się prezentowały:
Zdjęcia wykonano w pracowni Reszta Świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz