Ostatnio nie często mieliście okazję mnie tu spotkać. Główną przyczyną były sprawy organizacyjne związane z przygotowaniem kiermaszu mikołajkowego, który odbył się 8 grudnia. Co prawda minął już tydzień i emocje nieco opadły, niemniej jednak fajnie sobie co jakiś czas przypomnieć tę atmosferę. Było fantastycznie!
Mam wrażenie, że wszystko tego dnia nam sprzyjało - dopisali wystawcy, artyści, zwiedzający, nawet pogoda była po naszej stronie. Włożyliśmy dużo wysiłku i serca, aby przygotować cały szereg atrakcji - warsztaty, program artystyczny, sesja fotograficzna, świąteczny wystrój - i muszę przyznać, że zostało to docenione, publiczność nie zawiodła, a tego przy organizacji imprez zawsze obawiamy się najbardziej.
Kiermasz był okazją nie tylko do zaprezentowania swojej twórczości, ale również, a może przede wszystkim do dobrej zabawy. Uczestnicy mieli możliwość spotkania (poznania) osób o podobnych zamiłowaniach, spróbowania swoich sił w wykonywaniu dekoracji świątecznych podczas warsztatów, posłuchania lokalnych muzyków, a nawet wspólnego z nimi śpiewania. Mam nadzieję, że takich okazji będzie więcej w kolejnych latach.
Dla mnie kiermasz był także sprawdzianem zdolności organizatorskich. Pracy było dużo, czasem bywało pod górę i zdarzały się chwile zwątpienia w sens całego działania. Na szczęście znaleźli się wokół mnie ludzie, którzy wyciągnęli pomocną dłoń, wsparli dobrym słowem, doradzili, jednym słowem - bardzo, bardzo pomogli. Za co po raz kolejny wszystkim dziękuję!
A żeby słowa nie pozostały puste, poniżej krótka fotorelacja z imprezy (fotografie wykonała Kasia Wodowska, wykorzystano w poście za zgodą autorki):
Kiermasz był okazją nie tylko do zaprezentowania swojej twórczości, ale również, a może przede wszystkim do dobrej zabawy. Uczestnicy mieli możliwość spotkania (poznania) osób o podobnych zamiłowaniach, spróbowania swoich sił w wykonywaniu dekoracji świątecznych podczas warsztatów, posłuchania lokalnych muzyków, a nawet wspólnego z nimi śpiewania. Mam nadzieję, że takich okazji będzie więcej w kolejnych latach.
Dla mnie kiermasz był także sprawdzianem zdolności organizatorskich. Pracy było dużo, czasem bywało pod górę i zdarzały się chwile zwątpienia w sens całego działania. Na szczęście znaleźli się wokół mnie ludzie, którzy wyciągnęli pomocną dłoń, wsparli dobrym słowem, doradzili, jednym słowem - bardzo, bardzo pomogli. Za co po raz kolejny wszystkim dziękuję!
A żeby słowa nie pozostały puste, poniżej krótka fotorelacja z imprezy (fotografie wykonała Kasia Wodowska, wykorzystano w poście za zgodą autorki):
Relacje z kiermaszu wraz z bogatymi fotogaleriami znajdziecie na stronach lokalnych mediów:
Kiermasz Mikołajkowy przyciągnął tłumy
Kiermasz Mikołajkowy w Pałacu Potockich
Sukces mikołajkowego kiermaszu
Magiczny Kiermasz Mikołajkowy
Iwona, ostatnie zdjęcie - wprost bezcenne, przypomina najlepsze lata w przedszkolu :) Gratuluję też bardzo udanej imprezy!!!
OdpowiedzUsuń