Po wczorajszych pastelowych różach i błękitach dziś skok do całkiem odmiennej, ale jakże mi bliskiej stylistyki - zgrzebne płótno, odrobina koronki, dratwa. Poniżej prezentowane notesy to zaledwie początek większej kolekcji, która zaczyna na dobre gościć w pracowni.
Ozdób niewiele, głównie ze względu na wygodę użytkowania - nie ma obaw, że coś się zgniecie albo urwie, gdy wrzucimy notes do torby lub plecaka. Karty dość grube, kremowe, idealne na zapiski lub... szkice. Całość montowana za pomocą śrub introligatorskich.
Wg mnie - świetne na prezent dla każdego!
Wg mnie - świetne na prezent dla każdego!
piękne!!!!!
OdpowiedzUsuń