23 marca 2023

Romantyczny mini-album z resztek

W pracowni rękodzielniczej nic się nie marnuje! Zwłaszcza w scrapowej, bo scrapbooking to dziedzina, która jest w stanie wchłonąć wszelkie resztki. Nieraz dawałam temu wyraz na moim blogu, a dziś po raz kolejny to potwierdzę. Argumentem zaś będzie romantyczny mini-album, wykonany w znacznej mierze z resztek.



Albumy tworzę od kilkunastu lat. Moja przygoda ze scrapbookingiem zaczęła się właśnie od nich. Pierwszy, który wykonałam, w niczym nie przypomina tego z dzisiejszego wpisu, zresztą, możecie zerknąć dla porównania na Album zimowy z 2010 roku! No, powiem Wam, jest różnica 😀 W poziomie wykonania samej pracy, jak też sfotografowania jej. Jak głosi obiegowa mądrość - "praktyka czyni mistrza" i dzisiejsze zdjęcia zdają się ją potwierdzać.
Od tamtej pory nazbierało się albumów na moim koncie. Blogowy licznik pokazuje, że 41. Czasem były bardziej udane, czasem mniej. Sporą część zrobiłam na zamówienie. Równie wielką na prezenty dla rodziny i znajomych tudzież własne zapotrzebowanie.


Co jest najlepsze w scrapowych albumach?

A no to, że można je zrobić z tak zwanego byle czego i spożytkować zalegające w Pracowni "odpady poprodukcyjne". W takim duchu zero waste powstawał romantyczny mini-album z resztek. Chcecie dowiedzieć się o szczegółach realizacji tego projektu?


Po pierwsze - baza

Jakiś czas temu w jednym z Klubów Seniora zaproponowałam uczestniczkom samodzielne wykonanie albumów. Po wycięciu baz z dużych arkuszy tektury, pozostało nam kilka takich niewymiarowych prostokątów. Od razu pomyślałam, że to świetna baza do albumu DL! Wyrównałam nieco te kawałki tektury, a ich krawędzie okleiłam taśmą washi.



Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam bazy ze sztywnej tektury (grubość 2 mm). Taka solidna podstawa jest w stanie utrzymać całą masę dodatków bez odkształcania się. Bywało, że robiłam albumy na innego rodzaju bazach, np. z papieru kraft (mój ulubiony to ten Album na Boże Narodzenie) i one również spisywały się całkiem nieźle, nawet w nieco mediowej wersji. Mimo wszystko jestem zdania, że komfort pracy na grubej tekturze jest znacznie wyższy.
Romantyczny mini-album z resztek, który dziś Wam prezentuję, nie ma wprawdzie mocno obciążających karty dodatków. Można powiedzieć wręcz, że jest dość ubogi. To jednak tektura sprawia, że czuję się bezpiecznie w szaleństwie z dekoracjami:)



Po drugie - czym ja to okleję?

Ostatnio ograniczam się w zakupach papierów do scrapbookingu i jeśli już coś biorę, to raczej takie papiery bazowe, z minimalną ilością grafik. Moimi ulubionymi są papiery Craft O'Clock z linii Basic - pasują mi do wszystkiego, a ponadto nie konkurują swoją wyrazistością z dekoracjami, które stosuję. Jeśli znacie te papiery, to wiecie, że ich "okładki" mają takie mini-karteczki do wycięcia. Postanowiłam użyć je do oklejenia kart albumu. Te kartoniki są trudne do sensownego wykorzystania (mówię o sobie 😉), ale tym razem - grają pierwsze skrzypce!



Po trzecie - kwiaty i liście

Od kiedy w mojej pracowni pojawiły się wykrojniki "Wild Flowers" Sizzixa nie mam potrzeby zaopatrywania się w kwiaty. Wycinam swoje ulubione kształty w ścinkach różnych z papierów. A najczęściej używam resztek papieru akwarelowego.



Po czwarte - ramki i dodatki

To kolejne pole do wykorzystania wszelkiego rodzaju papierowych resztek - mam ich spore zapasy z czasów intensywnego kartkowania, serio, ja nie jestem w stanie wyrzucić najmniejszego okrawka! Robię to dopiero wówczas, gdy uznam, że już na pewno na nic się nie zda.



Styl dobrze znany Czytelnikom bloga

Karty romantycznego mini-albumu z resztek komponowałam według jednego schematu, modyfikując co nieco kolorystykę. Lubię takie uporządkowanie. Może to kwestia mojej analitycznej osobowości? W czasie mojej blogowej absencji dowiedziałam się o sobie kilku ciekawych rzeczy i z całą pewnością jeszcze rozwinę kiedyś ten temat.





Wracając do albumu - jest utrzymany w moim ulubionym romantycznym stylu z pewnymi akcentami vintage. Jeśli zaglądaliście do mnie w przeszłości lub przejrzeliście nieco archiwalnych wpisów, to zapewne zauważyliście, jak niewiele prac odbiega od tej normy 😅




W moich pracach nadal dominują kwiaty, koronkowe dodatki, motyw ręcznego i maszynowego pisma, tuszowane krawędzie... W tej pracy zabrakło tylko maszynowych przeszyć, które zwykle chętnie stosuję.



Moje albumy z ostatniego roku przed "blogową (blokową?) przerwą" były zdecydowanie bardziej mediowe (dla przypomnienia Album "Bliżej natury"). Teraz też pokusa była duża i w pierwszej wersji chciałam użyć przynajmniej pasty strukturalnej albo czegoś w tym stylu. Po namyśle uznałam, że trzeba sobie dawkować emocje.



Ograniczyłam się jedynie do delikatnego pochlapania Ecoliną. Może następnym razem będzie bardziej mediowo? A  swoją drogą takie "czyste" projekty też mają swój urok. Z pewnością powstają znacznie szybciej, bo nie trzeba czekać na to, aby preparaty powysychały.




Tył albumu jest bardzo skromny i teraz sobie myślę, że za bardzo. Zastanawiam się nad jakimś subtelnym ozdobieniem, bo to wręcz w oczy kłuje. Jak sądzicie? Ozdobić? Zostawić?



Ale tu dziś zdjęć naładowałam! W dodatku to jeszcze nie wszystko. Mimo niewielkiej ilości kart romantyczny mini-album z resztek prezentuje się dość okazale. Widać to właśnie po liczbie zdjęć w tym wpisie! Niestety, wszystkich walorów albumu nie da się pokazać na trzech zdjęciach! Można by się zapewne trochę bardziej ograniczyć, tylko... po co?? 😅





Albumy zdecydowanie moja ulubiona forma scrapowa. Jest wymagająca i bardzo czasochłonna. Ale efekty pracy są warte wszelkich wysiłków. Czasem można to docenić dopiero po latach, gdy przegląda się karta po karcie i podróżuje w zakamarki wspomnień.

15 marca 2023

Własnoręcznie wykonany notes

Ktoś z Was zapisuje jeszcze ważne rzeczy w sposób tradycyjny? Pamiętam, że już wielokrotnie zadawałam to pytanie na moim blogu. Powiem Wam, że pod tym względem nieco się u mnie zmieniło, chociaż nadal uważam, że własnoręcznie wykonany notes to prawdziwa przyjemność prowadzenia notatek.


Od czasu mojej intensywnej aktywności na tym blogu minęło już niemal cztery lata. Wtedy w kilku ostatnich postach wspomniałam o kryzysie twórczym, który ostatecznie mnie pokonał. Ale. Dał też przestrzeń do zupełnie innych działań. Zaczęło się od Festiwalu Folkowisko, który nadał mojemu życiu całkiem nowy wymiar. Temat wymaga omówienia w osobnym wpisie, więc teraz wspominam o nim tylko tak pobieżnie. Chodzi o to, że z uczestnika i odbiorcy tego wydarzenia stałam się jego współorganizatorem. Z uwagi na moje dużego doświadczenia w obszarze rękodzieła, zajmuję się m.in. strefą wystawców oraz koordynacją warsztatów.

Mimo, że festiwalowe wydarzenia ograniczają się do czterech lipcowych dni, to moja praca trwa właściwie okrągły rok. Jeszcze w czasie imprezy zbieram informacje od uczestników, umawiam się z wystawcami na kolejną edycję, podsumowuję wydarzenie. Później przygotowuję kolejny nabór chętnych: tworzę formularze zgłoszeniowe, przygotowuję materiały promocyjne, nawiązuję kontakty z ciekawymi twórcami. Na kilka tygodni przed kolejną edycją Folkowiska dopinam szczegóły, układam harmonogram warsztatów, planuję lokalizację wystawienniczych stanowisk, a w międzyczasie staram się promować nasze artystyczne osobowości. I tak w koło! Moja praca wymaga nieustannego prowadzenie dużej ilości notatek. Numery telefonów, adresy mailowe, kto czym się zajmuje, terminy, terminy, terminy...

Jak sobie z tym radzę?
Technologia jest ostatnio moim wybawieniem. Testuję różne aplikacje, jak choćby Keep, Remember the Milk, Jumboard. Mam też specjalnie pozakładane wirtualne dyski dedykowane konkretnym obszarom działań. Jednak do bieżących notatek nadal najchętniej wykorzystuję papier i ołówek :D Moim ulubieńcem jest kalendarz Paperblanks z wertykalnym rozkładem tygodnia. Staram się mieć w nim wszystko, aby uniknąć przeszukiwania wielu miejsc w celu znalezienia konkretnej informacji. Wprawdzie z różnym skutkiem, bo nie sposób uniknąć dodatkowych kartek czy choćby wizytówek. Całe szczęście mój kalendarz ma praktyczną kieszonkę do przechowywania tegoż. Może w niczym nie przypomina własnoręcznie wykonanego notesu, ale ma całkiem stylową okładkę z wzorem archaicznej księgi, jest poręczny i nie żal mi go nosić codziennie w torbie.

Bo co innego takie rękodzielnicze cacuszko. To gadżet raczej biurkowy, nadający charakteru przestrzeni i poprawiający nastrój w czasie pracy. Szczególnie, jeśli jest prezentem od bliskiej sercu osoby. Ach, notesy z takim przesłaniem można tworzyć godzinami!


A zaczęłam od wycięcia tektury na okładkę. Wiem, że sklepy z asortymentem dla rękodzielników ułatwiają im życie, jak mogą, tworząc najrozmaitsze formy baz do tworzenia kartek, notesów, albumów czy pudełek. Ja jednak nadal tworzę wszystko własnoręcznie od podstaw.
Głównym tematem okładki jest okno wypełnione fotografią dostarczoną przez Zamawiającą, znajdujące się na tle ceglanej "ściany". Ten szablon (inaczej maska) służy mi już wiele lat i świetnie się sprawdza do tworzenia niezbyt dominujących tekstur.


Jak możecie zauważyć, do ozdobienia okładki wykorzystałam motywy roślinne z wykrojników Sizzixa. Uważam, że są bardzo uniwersalne - świetne zarówno do kolorowania, jak też w charakterze tekstur do mixed mediowych prac. Oczywiście, własnoręcznie wykonany notes łatwo spersonalizować, na przykład dodając motto, datę, czy jak w tym przypadku, imię.


Wewnętrzną część okładki wykleiłam papierem do scrapbookingu z motywem desek. Ten papier użyłam też w charakterze pierwszej kartki notesu, co dodało mu elegancji.


Tył jest także zdobiony w tym samym stylu, tylko nieco skromniej. Tekstury pomalowane ciemną farbą i podkreślone później metalicznym woskiem są jednym z moich ulubionych sposobów zdobienia. Wykorzystuję go często i gęsto na warsztatach z Seniorami. A zaczęło się chyba od tej srebrnej butelki.


Teksturę wykonałam przy użyciu gesso, więc cegły są niezbyt wyraźne. Ale to tylko sprawiło, że faktura stała się ciekawsza.


Metaliczne woski wspaniale mienią się w świetle. Ich jedyną wadą jest to, że potrzebują dużo czasu do wyschnięcia. Po prostu przez długi czas pokryta nimi powierzchnia wydaje się nieco lepka. Ale ten efekt, który dają! Jest niesamowity!


Własnoręcznie wykonany notes dzięki stosunkowo "płaskiej" okładce jest praktyczny i wygodny w użytkowaniu. Jak widzicie, okienko pozostawiłam nieco uchylone i jest to jedyny element odstający od powierzchni. Jakie ważne informacje będzie skrywał? To już zależy od obdarowanego :)

7 marca 2023

Kartki świąteczne z pisankami

Świąteczne klimaty rozgościły się w rękodzielniczym świecie na dobre. Na prowadzonych przeze mnie warsztatach powstają dekupażowe pisanki i kwiaty z krepiny do palm. Ja tymczasem postanowiłam sprawdzić, czy pamiętam jeszcze, jak się robi kartki świąteczne. W rezultacie powstała sterta kolorowanych akwarelami wycinanek i seria kartek z pisankami.



Ostatnio moje działania twórcze zeszły na nieco dalszy plan, co możecie zaobserwować po gęstości pojawiania się wpisów na blogu. Zwyczajnie brakuje mi czasu na szaleństwa w pracowni... W ciągu tygodnia mam warsztaty w czterech różnych Klubach Seniora. Na tych zajęciach raczej nie zajmujemy się kartkami, chociaż "przemycam" pewne elementy scrapowo-kartkowe. Niedawno w jednym z klubów robiliśmy mediowe notesy, a w innym z kolei zaczynamy pracę nad albumami. Jeśli chcielibyście zobaczyć, jakie prace wychodzą z rąk uczestników moich warsztatów, zajrzyjcie na stronę Warsztaty rękodzieła Iwona Pawelec Burczaniuk na fejsbuku.

8 września 2021

Pamiątkowy album Poli

Kto by się spodziewał, że na tym blogu zagości jeszcze jakaś nowa praca? A jednak - życie bywa przewrotne i potrafi zaskakiwać. Na przykład - wielkim zaskoczeniem dla naszej rodziny było pojawienie się na świecie Poli, mojej małej siostrzenicy, dla której powstał ten oto pamiątkowy album. Postanowiłam spotęgować efekt zaskoczenia i pokazać album na dawno zapomnianym blogu.


Może nie uwierzycie, ale wczesną wiosną podjęłam zdecydowane postanowienie, że kończę definitywnie z kartkami i podobnymi pierdołami... I na tę okoliczność kupiłam sobie trzy nowe zestawy wykrojników Sizzixa! Dokładnie z serii Thinlits Wildflower. Motywy polnych roślin, ich nieregularne, niczym potargane wiatrem kształty, zauroczyły mnie kompletnie, a na dodatek w idealny sposób wpisały się w to, co ostatnio mam w głowie. Przy okazji stwierdziłam, że praca z nimi to świetna okazja na wypróbowanie leżących od roku w szufladzie akwareli. Wycinanie i kolorowanie przyczyniło się do powstania nowej serii kartek, które być może kiedyś też wrzucę na bloga, oraz do zakupu kolejnych wykrojników. W rezultacie odnalazłam na nowo radość z tworzenia papierowych pamiątek. A pamiątkowy album Poli jest uzewnętrznieniem mojego nowego stylu.

3 lipca 2019

Szkatułka muśnięta rdzą

Mało mnie na blogu ostatnio. Kryzys twórczy wciąż nie minął. No i sami rozumiecie - lato, wakacje, festiwale... Szkoda czasu na siedzenie w internetach! Mimo to, w pracowni bywam. Od czasu do czasu. Ostatnio miałam okazję przetestować farby z efektem rdzy, dzięki którym udało mi się ozdobić niewielka szkatułkę.


Podczas pracy wykorzystałam pastę strukturalną, garść guzików, trybików i innych rupieci niewiadomego pochodzenia. Nie zabrakło kamyczków i mikrokulek, która wspaniale imitują skorodowane tekstury.

28 czerwca 2019

Fikuśne serce

Ostatnie dni przyniosły mi kolejny kryzys twórczy. Od czasu do czasu przeżywam takie wewnętrzne rozterki i szukam odpowiedzi na pytanie - co dalej? Być może to wakacyjna atmosfera przyczyniła się do tego, myślami już przebywam na letnich festiwalach, które planuje w tym roku nawiedzić. Może podróże do nowych miejsc i spotkania z ludźmi pomogą znaleźć mi odpowiedź na nurtujące mnie pytania?


Tymczasem możecie obejrzeć fikuśne serce od Woodouts w mojej dziewczęcej interpretacji. Wybrałam bardzo romantyczne zestawienie kolorów: pastelowy róż i przytłumione odcienie mięty. Dodatki - grafika dziewczyny z aparatem oraz schematyczne kwiaty i liście - to różne kolekcje Kaisercraft. Część elementów przykleiłam warstwowo na dystansach, aby praca miała przestrzenny charakter. Nie obyło się bez mediów, chociaż tym razem posłużyłam się nimi wyjątkowo oszczędnie. Wybrałam różową akwarelę z połyskiem, za pomocą której stworzyłam interesujące zacieki. Kamyczki, cekiny i drobne, odbijające światło kryształki dopełniły kompozycję.
Myślę, że ten sympatyczny drobiazg będzie świetnym upominkiem dla młodej pasjonatki fotografii.

15 czerwca 2019

Turkusowy wieloryb

Sezon urlopowy zapowiada się na prawdę wspaniale! Możemy poczuć się zupełnie, jak w tropikach, nie ponosząc zbytnich nakładów na dalekie podróże. Jeśli tak, jak ja lubicie ciepło, to zapewne czujecie się niczym ryba w wodzie. A skoro wspomniałam o wodzie... Zdradzę Wam, że w pracowni panuje dosłownie morski klimat. To za sprawą moich ostatnich projektów. Już wcześniej mieliście okazję poznać mixed mediową dekorację w formie konika morskiego, którą pokazywałam w ubiegłym tygodniu, dziś natomiast możecie obejrzeć turkusowego wieloryba.


Jak widzicie, media ponownie zagrały główną rolę w moim projekcie. Chociaż farb i preparatów użyłam tu stosunkowo niewiele. Całą robotę zrobiła cienka bibułka, którą niekiedy opakowane są scrapowe zakupy. W takiej turkusowej bibułce otrzymałam niedawno nowe bazy od Woodouts. Wśród nich znalazła się też sylwetka wieloryba, którą dziś Wam prezentuję.

13 czerwca 2019

Mixed mediowa kompozycja

Przybywam dziś z kolejną mixed mediową kompozycją. Znowu troszkę poniosło mnie z kolorami i "paćkaniem". Już Wam wspominałam o tym, że wchodząc do pracowni jakoś bezwiednie wędruję najpierw w kierunku szuflad z farbami i innymi preparatami. Wyciągam te, na które właśnie mam ochotę, a dopiero później zastanawiam się nad formą pracy i innymi jej składnikami. Zupełnie od d... strony, ale taką mam słabość do tych moich kolorowych słoiczków.


Wnikliwi Czytelnicy wiedzą, że nie zawsze tak było. Media królują w moich pracach mniej więcej od roku. Niemniej jednak, zawsze podobał mi się taki sposób tworzenia. Zanim odważyłam się na użycie akwareli czy gel medium, poświęciłam sporo czasu, aby się z nimi oswoić. Praca nad rozwijaniem warsztatu technik mediowych pozwoliła mi odkryć moje hobby na nowo. Sprawiła, że prace stały się bogatsze i pełniejsze. Przy okazji zmienił się też mój stosunek do powstających prac - wcześniej zawsze miałam na uwadze ich aspekt użytkowy, a wszelkie "kurzołapki" irytowały mnie. Przez to moja twórczość była w znacznym stopniu ograniczona. Teraz doceniam wagę tej "sztuki dla sztuki", bo dzięki niej poznałam całkiem nowe produkty i sięgnęłam po zupełnie dla mnie nowe techniki i formy.

9 czerwca 2019

Wyprawa w morskie głębiny

Lato zbliża się wielkimi krokami i chyba wszyscy odczuwamy to wyraźnie na własnej skórze. Upały bywają dość uciążliwe, więc dziś, dla ochłody, zapraszam Was w podróż do morskich głębin. A to za sprawą nowości, które pojawiły się niedawno w Woodouts. Wśród nich znalazło się sporo baz związanych z morzem i żyjącymi w nim stworzeniami. One szczególnie mnie ucieszyły, ponieważ motywy morskie, żeglarskie, czy też podwodne, są moimi ulubionymi.



Na początek wybrałam bazę w kształcie konika morskiego, którego sylwetka bardzo mi się spodobała. Powierzchnia bazy nie jest zbyt wielka, ale możliwości dekoracyjne są bardzo szerokie.

7 czerwca 2019

Wyjątkowy notes

Ręcznie tworzone notesy to przedmioty wyjątkowe. Pracując nad ich wykonaniem zastanawiam się, jakie przemyślenia, skryte marzenia i osobiste notatki zostaną w nich zapisane. Czasem dochodzę do wniosku, że w dobie tabletów i smartfonów takie analogowe gadżety tracą powoli rację bytu.

Ale po chwili przypominam sobie, że sama, pomimo prowadzenia bloga, konto na Instagramie i, rzecz jasna, niemal nieodłącznego smartfona w dłoni, wszelkie notatki spisuję skrzętnie ołówkiem. Tworzę tych zapisków bardzo dużo - zapisuję szczegóły nowych projektów, planuję kolejne wpisy na blogu, notuję nazwiska artystów, którzy w jakiś sposób ostatnio mnie zainspirowali, tytuły filmów, które chciałabym obejrzeć i temu podobne. Oczywiście, kalendarz również prowadzę w formie tradycyjnej, a ostatnio staram się też każdy dzień podsumować jakąś krótką notatką, dotyczącą głównie tego, co się działo w pracowni.


Jak widzicie, potrzebę notowania mam bardzo dużą, więc nie będzie chyba zaskoczeniem to, że postanowiłam stworzyć nowy, zupełnie wyjątkowy notes. Tym razem zdecydowałam się na bardzo elegancką, smukłą formę DL. Wybrałam stonowane, kremowo-szare kolory, które uzupełniłam odrobiną różu i błękitu.

5 czerwca 2019

Zawieszka z trybikami

Dziś przychodzę do Was z pytaniem, które brzmi: czy z łatwością komponujecie prace o męskim charakterze? Czy macie z tym trudności? Ja zwykle nie mam z tym problemu, pod warunkiem, że w pracy wystąpią kwiaty! Tak, zrobienie pracy BEZ kwiatów, jest dla mnie wciąż sporym wyzwaniem...

Ale wracając do "męskich" prac - na Blogu Kreatywnym czeka na Was czerwcowe wyzwanie związane właśnie z tym tematem - "Męski świat". Przygotowana przeze mnie inspiracja to zawieszka w energetycznym kolorze, z trybikami, pordzewiałymi teksturami, w której nie mogło, rzecz jasna, zabraknąć kwiatów!


Wykorzystałam bazę taga od Woodouts, którą okleiłam papierem. Po pokryciu jej odbitkami stempla z motywem pisma, nakleiłam dodatki pomalowane m.in. farbami Rustic Patina Viva Decor w kolorze "Copper Rust" oraz "Oxid". Papierowe kwiatki, gnieciona wstążka, sizal oraz mikrokulki dopełniły kompozycję.

3 czerwca 2019

Layout z czerwonymi kwiatami

Witajcie poweekendowo! Od razu z poniedziałku przybywam z nowym layoutem. Jak widzicie, jest znacznie skromniejszy, niż te, które ostatnio prezentowałam na blogu. W sumie tu najważniejszy jest kolor czerwony, a ten nie potrzebuje bogatego otoczenia.


Tło pozostawiłam dość jasne, aby podkreślić wyrazistość czerwonych kwiatów i zawijasów. Użyłam papieru Vintage Damask 01 od Essy-Floresy, który ma bardzo subtelny wzór. Nie byłabym sobą, gdybym w moim layoucie nie użyła przynajmniej odrobiny mediów. Tym razem ograniczyłam się do jasnoszarej plamy zrobionej akwarelą. Aby zacieki wyszły ciekawie, wcześniej nałożyłam w tym miejscu pastę strukturalną.
Zawijasy i czerwone kwiaty wycięłam z różnych arkuszy starych kolekcji papieru. Resztę załatwiły naklejki.

1 czerwca 2019

Dekoracja ze zdjęciem

Dziś dzień dziecka, więc w mojej pracy nie mogło zabraknąć odniesienia do tego tematu. W prezentowanej poniżej dekoracji umieściłam więc zdjęcie mojej najmłodszej córki. Radość, dziecięca beztroska i swoboda - mam nadzieję, ze udało mi się zatrzymać to w tej oryginalnej ramce.


Do wykonania pracy wykorzystałam papiery Primy z kolekcji "Moon Child". Znalazłam je w Craft4You i zainspirowana ich tematyką, pomyślałam o astronomicznej oprawie fotografii. Stąd też zdecydowałam się na taki kształt mojej dekoracji ze zdjęciem - pięcioramienna gwiazda od Woodouts. W czasie pracy okazało się, że nie mam zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o kosmiczne dodatki, zatem postanowiłam trzymać się gwiazd, które pozostały mi jeszcze z okresu świątecznego. Pokryłam je złotym pudrem do embossingu. Resztę załatwiły kamyczki i mikrokulki, które mam nadzieję, choć trochę przypominają gwiezdny pył :)

29 maja 2019

Nowy wygląd świecznika

Jak wiecie, od czasu do czasu sięgam po różne przedmioty, które dawno straciły swoją świetność, i nadaję im nowy wygląd. Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moim starym świecznikiem, który poddałam szybkiej metamorfozie. Zobaczcie, jak łatwo można tego dokonać, dysponując bardzo skromnymi zasobami!


Drewniany świecznik w formie sześcianu, wcześniej ozdobiony techniką serwetkową (decoupage), teraz poddałam działaniu farb i pasty strukturalnej. W procesie metamorfozy wzięła udział maska "Kafle marokańskie" Agaterii i sprawdziła się tu doskonale!

23 maja 2019

Mixed mediowe okno

Ależ się zafiksowałam na punkcie mediowych prac! Gdy wchodzę do pracowni, automatycznie kieruję się do szuflad z farbami i preparatami i myślę, co tu dziś ciekawego zmalować.


Tym razem zdecydowałam, że połączę dwie bazy od Woodouts - okno oraz serce - i stworzę z nich dekoracyjną kompozycję. Zobaczcie, jak świetnie te elementy do siebie pasują!

21 maja 2019

Mediowa zawieszka

Dziś ponownie trochę eksperymentów z mediami. Wiecie, że używam ich w swoich pracach dopiero od roku? Oczywiście, nie licząc tuszu, czy pasty strukturalnej, które stosowałam znacznie wcześniej. Ale takie prawdziwe, mediowe szaleństwa uprawiam stosunkowo od niedawna. I muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi ten nowy kierunek odpowiada!


Moja nowa praca ma formę zawieszki, wykorzystałam bazę od Woodouts. Oklejoną papierem powierzchnię pokryłam gel-medium nałożonym przez maskę, a następnie pochlapałam mgiełkami w kolorze zieleni i fioletu. Trochę popryskałam wodą, dzięki czemu mgiełki zmieszały się, tworząc zacieki.

19 maja 2019

Dekoracyjny manekin

Zdarza Wam się szukać inspiracji do nowych prac w swoim otoczeniu? Dla mnie niewyczerpanym źródłem jest mój ogród-stale-w-budowie. Uwielbiam otaczać się roślinami, a piękne kwiaty działają niezwykle pobudzająco na moją wyobraźnię.

Stąd też, gdy zobaczyłam kolekcję Primy "Midnight Garden" bez namysłu postanowiłam ją mieć. Zarówno ta, jaki i inne kolekcje Prima Marketing, są do zdobycia w sklepie Craft4You, trzeba się jednak spieszyć, bo rozchodzą się dosłownie, jak ciepłe bułeczki!


Papiery "Midnight Garden" to mnóstwo kwiatowych wzorów, utrzymanych w dość ciemnej kolorystyce. Zdecydowałam, że wykorzystam je do wykonania efektownej dekoracji w formie manekina.

17 maja 2019

Pudełko na drobny upominek

Maj nie rozpieszcza nas w tym roku pogodą. Czy również jesteście zmęczeni zimnem i deszczem? Mam nadzieję, że weekend przyniesie jakaś zmianę albo pojawią się jakieś okna pogodowe sprzyjające pracy na dworze, bo mam już spore zaległości w moim ogrodzie.

Zobaczymy, co z tego będzie, a teraz pokażę Wam moją pierwszą inspirację dla bloga Kreatywnego. Dołączyłam do Craft Drużyny w końcówce ubiegłego miesiąca i dziś przyszedł dzień, w którym mogę zaprezentować nieco mojej twórczości.


Przygotowałam dekoracyjne pudełko, do wykonania którego posłużyło mi puste opakowanie po czekoladkach. Próbowaliście kiedyś ozdabiać takie "śmieci"? Jeśli tak, to sami wiecie, że jest to fajna zabawa. A do tego niezwykle pożyteczna - wykorzystujemy coś, co najpewniej wyrzucilibyśmy, jednym słowem - dajemy nowe życie.

12 maja 2019

Romantyczny motyl

Powiem Wam, że czasem trudności z wykonaniem pracy pojawiają się w zupełnie nieoczekiwanym momencie, w takim, w którym zdawałoby się, że wszystko będzie już z górki. Tak właśnie było w przypadku poniżej prezentowanej dekoracji.

Jak widzicie, ponownie ogarnęło mnie mediowe szaleństwo! Wybrałam bazę Woodouts w kształcie motyla, do której ozdobienia postanowiłam wykorzystać kartki ze starej książki, pastę pękającą oraz jasną farbę kredowa od DecoArt. Okleiłam bazę porwanym na paski starym papierem i pomalowałam rozwodnioną farbą. Na to nałożyłam pastę pękającą za pomocą maski.


Tak przygotowane tło nasunęło mi na myśl delikatny i subtelny projekt, w jasnych pastelowych odcieniach. Postanowiłam pójść w tym kierunku, tylko... po drodze gdzieś zboczyłam i wyszło nieco inaczej - pojawiły się przybrudzone barwy, zacieki i wrażenie ogólnego bałaganu. Ale to chyba z korzyścią dla mojego motyla!

9 maja 2019

Wisząca kartka ślubna

Kartki ślubne przybierają niekiedy specyficzne formy. Jak mogliście zapewne zauważyć obserwując mojego bloga, podchodzę do tematu raczej w tradycyjny sposób. Rzadko możecie tu spotkać fikuśne kształty. Zatem dzisiejsza praca będzie swego rodzaju awangardą, chociaż wciąż w bardzo klasycznym wydaniu.


Niemniej jednak kartka wisząca standardem nie jest. A to właśnie jest moja dzisiejsza prezentacja. Nie chciałam iść w kierunku typowej zawieszki, więc postawiłam na klasyczny, prostokątny kształt z fantazyjnie wyciętymi narożnikami.

5 maja 2019

Romantyczna wiosna

Witajcie u schyłku niezbyt ciepłej majówki. Wczoraj w scrapbookingowym świecie hucznie obchodzono Międzynarodowy Dzień Scrapbookingu, więc troszkę w nawiązaniu do tej okazji, pokażę Wam mój najnowszy layout.

Utrzymałam go w wiosennym, bardzo romantycznym i subtelnym nastroju. Użyłam papierów Kaisercraft z kolekcji "Fairy Garden", z których wycięłam kompozycje kwiatowe i umieściłam wokół fotografii. Jak widzicie, trochę się nawycinałam, ale efekt był tego warty - kompozycja wygląda na niezwykle bogatą.

Uzupełnieniem pracy są motyle oraz naklejka z napisem - wszystkie kolekcje Kaisercraft są świetnie skomponowane pod względem różnorodności dodatków. W sklepie Craft4You znajdziecie ich całkiem sporo i na pewno wybierzecie coś, co trafi idealnie w Wasz gust, albo chwilowy nastrój.

1 maja 2019

W pełni sezonu

Nieoczekiwanie mamy maj i jesteśmy w pełni sezonu komunijno-ślubnego. Ostatnio na moim blogu brakowało prac o tym charakterze, więc pewnie myślicie, że wyszłam z wprawy? Powiem Wam, że jest w tym trochę racji, ale zapewniam Was, że w tym temacie jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. Czego dowodem niech będzie prezentowane niżej pudełko - alternatywa dla okolicznościowej kartki z finansowym załącznikiem.


Pudełko powstało w oparciu o gotową bazę "Rzeczy z Papieru", co jest swego rodzaju ewenementem, ponieważ wszystkie bazy zwykle tworzę w swojej pracowni.