Ten rok jest dla mnie przełomowy pod względem próbowania nowych form. Właśnie tak, postanowiłam nie odkładać "na kiedyś" rzeczy, na które mam ochotę. Dzięki tej decyzji mogę dziś w końcu zaprezentować swoje pierwsze LO!
Dacie wiarę?! Tyle już lat "siedzę w scrapbookingu", a tego typu praca, pojawia się u mnie po raz pierwszy! Mam nadzieję, że nie ostatni. Przymierzałam się do niej bardzo długo - od lat myślałam, że trzeba by spróbować, a przez ostatnie pół roku w pracowni, na dodatkowym stole leżały już wybrane zdjęcia i papier na tło. Ale zawsze coś mnie hamowało. W końcu powiedziałam sobie: "Dość! Teraz, albo nigdy!" I oto jest. I można podziwiać ;)) Są, co prawda, pewne niedociągnięcia, ale sądzę, że przy następnej pracy się poprawię.
Zdjęcia zostały wykonane w 2011 roku, w zespole pałacowo-parkowym w Radzyniu Podlaskim.
Znajduje się na nich moja najmłodsza córka Sabina.
Scrap jest w klimacie bardzo wiosennym. Chyba każdy z Was tęskni za słońcem i kwiatami, ja w każdym razie bardzo. Na fotkach moja najmłodsza dzieciowina, która obecnie jest już dziewięcioletnią panną (zdjęcia zrobiłam pięć lat temu).