Nadeszła pora na ostatni post w tym roku... Jaki to był rok? Muszę przyznać, że nie oceniam go zbyt dobrze. Mimo, iż w sferze twórczej było ogólnie nieźle, powstało sporo fajnych prac, spróbowałam nowych technik, a przede wszystkim nie straciłam wiary w sens tego, co robię, to moim życiem wewnętrznym zawładnęły rozmaite skrajne emocje, z którymi nie zawsze umiałam sobie poradzić.
Być może, to dzięki pasji, realizacji artystycznych projektów, udało mi się przetrwać ciężkie chwile. Czas spędzony w pracowni był swego rodzaju lekarstwem na codzienne niepokoje serca i duszy.
Jednakże końcówka roku przyniosła jakby wyciszenie, dystans do otaczających mnie spraw i ludzi.
Coś czuję, że kolejny rok będzie zdecydowanie przychylniejszy dla moich poczynań. Mam poczucie, że otacza mnie pozytywna energia, więc szkoda by było tego nie wykorzystać. Stąd też spodziewajcie się na blogu żywych barw i niezwykłych wzorów, choćby takich, jak prezentowane poniżej.
Tymczasem życzę Wam wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku!