31 grudnia 2014

Pozytywna energia

Nadeszła pora na ostatni post w tym roku... Jaki to był rok? Muszę przyznać, że nie oceniam go zbyt dobrze. Mimo, iż w sferze twórczej było ogólnie nieźle, powstało sporo fajnych prac, spróbowałam nowych technik, a przede wszystkim nie straciłam wiary w sens tego, co robię, to moim życiem wewnętrznym zawładnęły rozmaite skrajne emocje, z którymi nie zawsze umiałam sobie poradzić.

Być może, to dzięki pasji, realizacji artystycznych projektów, udało mi się przetrwać ciężkie chwile. Czas spędzony w pracowni był swego rodzaju lekarstwem na codzienne niepokoje serca i duszy.
Jednakże końcówka roku przyniosła jakby wyciszenie, dystans do otaczających mnie spraw i ludzi.


Coś czuję, że kolejny rok będzie zdecydowanie przychylniejszy dla moich poczynań. Mam poczucie, że otacza mnie pozytywna energia, więc szkoda by było tego nie wykorzystać. Stąd też spodziewajcie się na blogu żywych barw i niezwykłych wzorów, choćby takich, jak prezentowane poniżej.
Tymczasem życzę Wam wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku!

29 grudnia 2014

Wiosennie

Witam Was zimowo, a jednocześnie wiosennie. A to za sprawą niezwykle kolorowej i pogodnej kartki, która powstała w mojej pracowni.

A, taki mam ostatnio nastrój optymistyczny. Rok się kończy, idzie nowe.


Mam nadzieję, że uda mi się podjąć kolejne wyzwania i przynajmniej ich część zakończy się sukcesem, czego i Wam życzę.

27 grudnia 2014

Najlepsze prezenty

Święta, święta i po świętach...  Pozostały już tylko wspomnienia, bałagan i prezenty, które znaleźliście pod choinką. Znaleźliście?


Najlepsze prezenty to takie, które trafiają do serca. I wcale nie muszą mieć szczególnej wartości materialnej. Poniżej możecie zobaczyć taki właśnie drobiazg.


Wykonany z papierów Lemoncraft, bez nadmiaru dekoracyjnych detali. Maleństwo, ale zawiera niesamowity ładunek emocjonalny!

18 grudnia 2014

Przepisy w pięknym opakowaniu

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... No, cóż... od ostatniego wpisu oscylującego wokół tematyki przygotowań przedświątecznych sporo się u mnie zmieniło. Tzn, chciałabym, aby się sporo zmieniło, np. aby się to i owo wysprzątało samo.

W rzeczywistości jedyne, co uległo zmianie to to, że zawiesiłyśmy z Sabiną światełka choinkowe w całym domu, w związku z czym zapanował przytulny, świąteczny klimat. I dzięki temu jakby mniej widać ogólny pierdolnik. W głębi serca podjęłam bardzo silne postanowienie, że posprzątam po świętach. Mam skrytą nadzieję, że wytrwam.



Tymczasem przybieram się do pieczenia pierników. Z tą myślą przegoniłam ostatnio swe najmłodsze dziecię do Lidla, po zaległy prezent urodzinowy w postaci, jak się pewnie domyślacie, ciastoliny. Prezent, który ma same zalety, a wśród nich najlepsze jest to, że foremki z zestawu można wykorzystać do wszelkiego rodzaju działań kulinarnych i artystycznych!

16 grudnia 2014

Ostatnie w tym roku

Sezon na kartki świąteczne ma się ku końcowi. Dziś zaprezentuję Wam ostatnie, wykonane w tym roku, kartki.

Korzystałam z różnych papierów i przeuroczych grafik ale absolutną miłością zapałałam do wykrojnika Joy!Crafts "śnieżynkowy border"! Kartki nie są zbyt przestrzenne, w sam raz do przesłania w kopercie, wraz ze świątecznymi serdecznościami.


A Wy co wysyłacie rodzinie i znajomym - kartkę czy esemeska z rymowanką?

15 grudnia 2014

Zbieram maniakalnie

Jak tam? Przygotowujecie się do świąt? Ja, ku swemu ogromnemu zdumieniu, od pewnego czasu myślę o nich usilnie. Nawet poczyniłam pewne realne kroki w postaci zakupu światełek choinkowych. W ilości sztuk cztery! A co! Jak szaleć, to szaleć! Prawie już byłam zdecydowana rozwiesić je dziś w mieszkaniu, ale trochę wyhamowałam, jak się okazało, że najsamprzód trzeba by cały pierdolnik ogarnąć, chociaż powierzchownie.

Entuzjazm świąteczny z lekka mi osłabł, jednak postanowiłam wykorzystać fakt, że sprzątanie wkrótce i tak jest nieuniknione i uporządkować co nieco nagromadzone latami przepisy. Już nieraz Wam wspominałam, że zbieram je maniakalnie. Chociaż nie wiem, po co?


Może po to, aby imponująco prezentowały się w takim na przykład zestawie przepiśników, jaki możecie obejrzeć poniżej. Zestaw składa się z segregatora na koszulki oraz notatnika. Zatem póki co, zmykam uporządkować jakiś skrawek otaczającej mnie rzeczywistości;)

9 grudnia 2014

Miska ociekająca krwią

Jak już zdążyliście nieraz zauważyć, jestem dość wszechstronna w swoich rękodzielniczych zmaganiach. No, cóż... czego się nie tknę, wychodzi rewelacyjnie! A do tego skromna jestem nad wyraz (ha, ha, ha).

Oczywiście, ostatnie dwa zdania potraktujcie jako żart. Zawsze widzę błędy, jakie popełniłam przy tworzeniu swoich prac i wytrwale dążę do doskonałości. Niemniej jednak są pewne dziedziny, które nie są tak do końca przewidywalne. Do nich należy choćby ceramika, z którą zetknęłam się już jakiś czas temu i wciąż mam nadzieję, że będzie w przyszłości ważnym elementem mojego życia. No, czas pokaże.


A tymczasem ja Wam pokazuję kilka drobnych naczynek, wykonanych wg mojego pomysłu, aczkolwiek efekt ostateczny różni się znacznie od zamierzonego. Ale jest w tym właśnie cały urok - jak wyjdzie, o ile wyjdzie, oczekiwanie, czasem zaskoczenie, czasem rozczarowanie, a czasem niebywały zachwyt. Tak, jak w życiu.

4 grudnia 2014

Ile radości i satysfakcji

Dzisiejszy dzień przyniósł nowe wyzwania. Zostałam zaproszona do poprowadzenia warsztatów w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym im. Zofii Sękowskiej w Radzyniu Podlaskim.

Nieco odzwyczaiłam się od prowadzenia zajęć i niemal już zapomniałam, ile to daje radości i satysfakcji, zwłaszcza jeśli pracuje się z tak zaangażowanymi uczestnikami. Powstało mnóstwo kolorowych prac - kartek świątecznych oraz zawieszek, niestety, nie posiadam zdjęć do zaprezentowania, jak świetnie poradzili sobie z tym tematem wychowankowie Ośrodka. Możecie za to zobaczyć ich twórcze zmagania.


Dziękuję Kasi i Pani Sylwii za zaproszenie oraz pomoc w przeprowadzeniu zajęć.
Fotografie wykonał p. Piotr Skowronek.

2 grudnia 2014

Będzie cieszyć oko i serce

Co Wam sprawia najwięcej przyjemności przy tworzeniu prac? Mnie chyba najbardziej cieszy możliwość obdarowywania bliskich mi osób. Prace, które wykonuję z zamiarem podarowania komuś, kleją się niemal same.

Mimo to, że powstają bez wysiłku, zawsze zaliczam je do wyjątkowo udanych.
Podobnie było z pracą, którą możecie zobaczyć poniżej. Wykonałam ją z papierów i innych dodatków Lemoncraft (wciąż number one na mojej liście scrapowych produktów!).



Kartka urodzinowa trafiła już w ręce jubilatki i mam nadzieję, będzie cieszyć oko i serce w ponure zimowe dni.

1 grudnia 2014

Przygotowania

Dziś będzie krótko i węzłowato, ponieważ większość mojego czasu i energii pochłaniają przygotowania do Kiermaszu Mikołajkowego. Jeśli mieszkacie w okolicach Radzynia Podlaskiego, to gorąco zapraszam do udziału w naszej imprezie.

Na tych, którzy się wybiorą, będą czekać liczne atrakcje - stoiska z rękodziełem i słodyczami, Mikołaj z worem prezentów, warsztaty artystyczne oraz muzyka na żywo. Wśród świątecznych bombek, dekoracji i innych drobiazgów świątecznych, wypatrujcie również takich kartek:


30 listopada 2014

Proste i oszczędne

Święta coraz bliżej, zapewne doskonale o tym wiecie. Miałam jakiś weekendowy przebłysk twórczy, którego wynikiem jest całkiem pokaźna (jak na mnie) kolekcja kartek, będę ją stopniowo prezentować w kolejnych postach.


Dzisiaj kartki bardzo proste w formie i oszczędne w kolorystyce. Elementami powtarzającymi się w każdej z nich, są ozdobne guziki, które doskonale udają ćwieki (wystarczy cążkami odciąć nóżkę i przykleić klejem na gorąco).

29 listopada 2014

Pudła

Dziś trochę zaległych prac, czyli takich, które wykonałam jakiś czas temu, ale jeszcze nie pokazywałam na blogu. A będą to pudła.


Pierwsze z prezentowanych poniżej, było sporym wyzwaniem. Po pierwsze - w kształcie czapki akademickiej, po drugie - duże, po trzecie - z kłódką. A do tego wszystkiego - czarne! Było trochę kombinowania, ostatecznie powstała taka oto szkatułka (?):

28 listopada 2014

Żarty się skończyły

Co to się dzieje?! Przenikliwe zimno wyraźnie daje do zrozumienia, że żarty się skończyły i należy się spodziewać rychłego przyjścia zimy.

Ale dziś na moim blogu macie szansę choć przez chwilę się ogrzać, bo znów jest kwiatowo i motylkowo. W użyciu ponownie produkty Lemoncraft, a okazją do powstania poniższych prac były siódme urodziny mojej najmłodszej córki Sabiny i do niej będzie należał drugi z prezentowanych poniżej notesów.



A marzyła o nim już od dawna i ciekawa jestem reakcji w chwili odpakowywania upominku (który co prawda jest kilka dni spóźniony...).

23 listopada 2014

Zimowa aura

Zimowa aura sprzyja tworzeniu prac o charakterze świątecznym. Dzisiaj dwie warstwowe kartki, przywołujące na myśl radosne zabawy na śniegu. To głównie za sprawą grafik marki Lemoncraft, które wykorzystałam w pracach.

Kilka dni temu wspominałam Wam, że miałam szczęście w losowaniu w zabawie, do której możecie dołączyć na sklepowym blogu Lemoncraft.



Przed weekendem dotarła do mnie przesyłka z przydaśkami, którymi jestem absolutnie zachwycona! Wszystkie produkty są doskonałej jakości i pięknie się ze sobą komponują, a używanie ich jest prawdziwą przyjemnością. Polecam gorąco!

21 listopada 2014

Wiosenna zieleń, w wydaniu vintage

Za oknem zrobiło się szaro i ponuro i widać już pierwsze symptomy zimy. Natomiast na moim blogu soczysta, wiosenna zieleń, w wydaniu vintage. Album z pudełkiem, jako prezent dla mężczyzny, stąd znikoma ilość ozdobników.

Po raz pierwszy pokusiłam się o wykonanie pudełka tego typu bez użycia szarego płótna. Jest za to szary papier, który co prawda ma kolor brązowy. Pierwsze wrażenia?


Z płótnem współpracuje się znacznie lepiej, ale może to tylko kwestia wprawy? Sami zobaczcie, jak to wyszło. Udanego weekendu!

17 listopada 2014

Szary papier i lniany sznurek

Myślicie już powoli o prezentach dla bliskich? Oryginalne, starannie wykonane przedmioty ucieszą każdego obdarowanego, zwłaszcza gdy zostaną opakowane w stylowy sposób. Ja wzorem ubiegłych lat stawiam na naturalne materiały - szary papier i lniany sznurek, do których dodatkiem będą własnoręcznie wykonane bileciki.



Takie opakowanie - tanie, neutralne, a zarazem eleganckie, to doskonała alternatywa dla kolorowych torebek z papieru kredowego, których styl i kolorystyka najczęściej nijak się ma do zawartości. Jest jeszcze jedna zaleta - tego rodzaju opakowania możecie wykonać zupełnie sami;)

15 listopada 2014

Świąteczne klimaty

Jak tam? Wkręcacie się powoli w świąteczne klimaty? Ja z różnych względów, a głównie za sprawą organizacji Kiermaszu Mikołajkowego, w tym roku jestem wybitnie proświątecznie nastawiona. Jesteście zaskoczeni? Bo ja bardzo! Jak to się jednak człowiek stale zmienia... I w sumie bardzo dobrze.

Świąteczna atmosfera, którą wciąż staram się przywoływać w myślach, przyczyniła się do powstania poniższej pracy. Kartka-zawieszka wykonana z użyciem dość wąskiej palety kolorów, za to z mnóstwem kształtów i warstw.


Do wykonania jej zainspirowało mnie wyzwanie na blogu Kartkowe ABC, w którym właśnie o dużą ilość warstw chodzi.

11 listopada 2014

Wiosenny nastrój

Być może za sprawą niezwykłej, jak na tą porę roku, pogody za oknem, również w pracowni zapanował iście wiosenny nastrój. A może to urok niezwykłych papierów Lemoncraft, którym po prostu nie mogę się oprzeć.

Bez względu na to, jakie były podstawy, rezultatem są mininotesy - bardzo kobiece, ozdobione kwiatami, na rozmaite damskie sekrety, gdyż zapewne każda z nas ma ich sporo, czyż nie?



8 listopada 2014

W dobrej formie

Co by nie mówić, to jesień raczej mi służy, od kilkunastu dni jestem w zdecydowanie dobrej formie, co rzecz jasna znajduje odbicie w mojej twórczości, działaniach, które podejmuję, ale nie tylko.

Chyba również za sprawą kumulacji tej pozytywnej energii miałam szczęście w losowaniu październikowego fana marki Lemoncraft, z czego ogromnie się cieszę, gdyż mało kiedy biorę udział w tego rodzaju akcjach.


A produkty Lemoncraft są niezwykle wdzięcznym tworzywem, czego przykładem niech będą kolejne kartki wykonane w oparciu o ich użycie:

3 listopada 2014

Taki styl

Moje prace mają zdecydowanie charakter retro. Od kiedy rozpoczęłam swoją przygodę z tworzeniem kartek i albumów, taki styl spodobał mi się najbardziej, a z czasem moje uwielbienie dla niego jeszcze się pogłębiło.

Myślę, że ten, a nie inny wybór (o ile to w ogóle był wybór) nie był przypadkowy. Lubię otaczać się przedmiotami, które gdyby umiały mówić, mogłyby opowiedzieć dobry kawał historii. Bardziej cenię to, co stare, niemal w ostatniej chwili ocalone przed kompletnym zniszczeniem, niż to, co można kupić w choćby najbardziej ekskluzywnym sklepie. Teraz trudno mi określić, czy moje zamiłowanie do staroci przełożyło się na styl wykonywanych prac, czy też charakter moich tworów uwarunkował mój sposób postrzegania najbliższego otoczenia... Tak, to jest chyba przykład na to, jak hobby wpływa na nasze życie. A może odwrotnie?


Po tym wstępie nie pozostaje mi nic innego, jak zaprezentować kolejną pracę w stylu vintage. Tym razem chłopięca, choć nadal romantyczna. Z motywem konika - uroczej dziecięcej zabawki. Praca idealnie wpisuje się w temat wyzwania, które trwa aktualnie na blogu Kartkowe ABC, zatem postanowiłam spróbować w nim swoich sił:

2 listopada 2014

Nieco bożonarodzeniowej aury

Niepostrzeżenie nadszedł listopad, a wraz z nim świadomość, że święta coraz bliżej. Może jeszcze nie wszyscy czują potrzebę jakichkolwiek świątecznych przygotowań.

W każdym bądź razie ja staram się wywołać wokół siebie nieco bożonarodzeniowej aury, a to głównie dlatego, że za miesiąc odbywać się będzie w naszym mieście kiermasz mikołajkowy, którego organizacją już się zajmujemy. Myślę, że wkrótce pojawi się na ten temat więcej informacji. A jeśli chcecie, możecie podejrzeć, jak to wyglądało w zeszłym roku - LINK.



Tak więc, aby wprowadzić się w odpowiedni nastrój, przygotowałam kolejne kartki:

31 października 2014

Wyzwanie z haftem ludowym

Pamiętacie szkicownik z obrazem van Gogha? Dziś znów praca w tej samej technice. Tym razem podjęłam swego rodzaju wyzwanie, aby zmierzyć się z haftem ludowym. Oczywiście wykorzystując do tego to, co lubię najbardziej - papier i tekturę.

Muszę się Wam przyznać, że efekt nie zadowolił mnie w stu procentach, podczas pracy nie udało się uniknąć pewnych błędów, z których trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość.


Niemniej jednak jest to kolejny krok w mojej twórczej działalności i odzwierciedlenie moich ostatnich zainteresowań i inspiracji. Mam nadzieję, że podzielicie się ze mną swoimi ewentualnymi uwagami, za które z góry dziękuję.

29 października 2014

Warto było zmienić upodobania

Świadomość, że jednak tu zaglądacie, podziałała na mnie niezwykle motywująco. Do tego stopnia, że kończę nareszcie projekty, które ciągnęły się za mną od sierpnia. Do nich zaliczają się między innymi albumy, które prezentuję poniżej.

Są to kolejne prace wykonane z wykorzystaniem papierów Lemoncraft i przyznam się Wam, że nie jest to na pewno moje ostatnie słowo, jeśli chodzi o ich użycie - one są po prostu fantastyczne! Warto było co nieco zmienić swoje upodobania i otworzyć się na coś innego.


Na okładkach albumów zagościły również elementy dekoracyjne w postaci guzików z masy perłowej oraz cyrkonie - jak się okazało bardzo wdzięczne uzupełnienie pastelowych papierów. Znalazły też swoje miejsce tekturkowe baletnice, którym "uszyłam" zwiewne spódniczki. Resztę - zobaczcie sami:

28 października 2014

Okazja do świętowania!

Wczorajszy wieczór był dość szczególny, a to za sprawą tego, że statystyki odwiedzin mojego bloga pokazały w pewnym momencie liczbę 100 000! Zapewne niektórym ten fakt nie wyda się żadnym podniosłym wydarzeniem, niemniej jednak dla mnie jest to swego rodzaju sukcesik.

Przygodę z tym blogiem rozpoczęłam niemal pięć lat temu (już wkrótce kolejna okazja do świętowania!) i nie przewidywałam, że potrwa to tyle czasu. Tutaj macie okazję prześledzić, jak się rozwijała ta cała moja "twórczość", gdyż prezentowałam swoje wypociny dosłownie od pierwszej pracy.


Dziś dziękuję Wam za to, że zaglądacie tu, zostawiacie komentarze, choć raczej nieczęsto odwzajemniam się tym samym. Cieszę się, że szukacie inspiracji na moim blogu, że mogę się z Wami czasem podzielić doświadczeniem. Dzięki temu tak naprawdę wciąż mam chęci, aby prowadzić to miejsce nadal.

26 października 2014

Pierwszy bożonarodzeniowy akcent

Dziś pierwszy bożonarodzeniowy akcent w tym roku. Długo się zbierałam, klejenie kartek zajęło mi niemożliwie dużą ilość czasu, ale mam nadzieję, że dalsze prace w klimacie świątecznym będą się "wykluwać" w zdecydowanie szybszy tempie.



Kartki wykonałam wykorzystując papiery Lemoncraft - Vintage Time. Już miałam wcześniej do czynienia z papierami tej firmy, czego efekty możecie podejrzeć TUTAJ, i od tego czasu darzę je bardzo dużą sympatią.

17 października 2014

Dekoracyjne opakowanie

Jeśli spodobały Wam się romantyczne, delikatne prace z poprzedniego posta, to z pewnością dzisiejsza propozycja również przypadnie Wam do gustu.



Postanowiłam w końcu pokusić się o wykonanie dekoracyjnego opakowania na słodycze (w tym wypadku pudełko ptasiego mleczka), a że niespodziewanie nadarzyła się okazja, aby wyrazić komuś swoją wdzięczność, powstało to, co możecie obejrzeć poniżej, zapraszam:

15 października 2014

Dziewczęcy styl

Ostatnie dni znowu nie sprzyjały w żaden sposób pracy twórczej. Czasem trzeba odstawić wszystko zupełnie na boczny tor, gdyż niespodziewane wydarzenia stają się priorytetowe.

Na szczęście mam coś niecoś na taką właśnie okoliczność - praca sprzed kilku tygodni, wykonana na urodziny pewnej młodej damy. Delikatny, jasny zestaw w postaci szkicownika oraz kartki z życzeniami. Mam nadzieję, że romantyczny, dziewczęcy styl przypadnie jubilatce do gustu.


8 października 2014

Odpowiedni rytm

Bywają takie prace, nad którymi robota ciągnie się w nieskończoność i w dodatku nie należy do przyjemności. Bywają też takie, które powstają niemal same, bez specjalnego wysiłku. Są jak muzyka - wystarczy złapać odpowiedni rytm, poddać się jego fali i wypatrywać, dokąd też nas zaprowadzi.

Do tej drugiej kategorii należała praca nad notesem, który możecie obejrzeć na zdjęciach poniżej. Od dość dawna krążył mi po głowie jakiś gitarowy projekt, krążył, krążył, aż nieoczekiwanie zmaterializował się właśnie w takiej postaci.


Technikę w jakiej został wykonany, mieliście okazję już kilka razy podejrzeć na moim blogu (np. TU albo TU) i powiem szczerze - coraz bardziej mi ona "leży", zresztą oceńcie sami:

7 października 2014

Jest lepiej

Jest lepiej. Jeszcze może nie najlepiej, ale lepiej. Niemała w tym zasługa osób, które mnie otaczają. Niespodziewanie potrafią sprawić, że znów leci się w górę, zanim zdołało się odbić od dna. Bardzo to budujące i motywujące. To taka mała dygresja odnośnie mojego jesiennego samopoczucia.

Pragnąc wykorzystać dobrą energię, każdą chwilę poświęcam na nadrobienie drobnych zaległości, ale również na wykonanie całkiem nowych tworów, przy których można wypróbować to, co zalega sobie na półkach i czeka na lepsze czasy.


Od jakiegoś czasu (czyli pewnie ze dwa lata) przymierzam się do zastosowania pasty strukturalnej zakupionej okazjonalnie w lidlu. Kilka prób, które przez ten czas podjęłam, nie przyniosły zadowalających efektów. Postanowiłam jednak nie poddawać się i... w końcu osiągnęłam całkiem niezły rezultat. Pasta jest gruboziarnista i została wykorzystana do wykonania sercowych zawieszek z tektury, które następnie pomalowałam akrylami (też z lidla) oraz Distressami. A jak ostatecznie wyszły, możecie zobaczyć poniżej:

5 października 2014

Kwiatki z pergaminu - kurs jak wykonać

Kwiatki z kalki technicznej (pergaminu) to dość częsty motyw w moich pracach. Dziś chciałam się z Wami podzielić kursem, jak takie kwiatki szybko i sprawnie wykonać.

Pomimo tego, że wydają się niezwykle delikatne, całkiem nieźle wyglądają na pracach i upływ czasu nie wpływa zbyt niekorzystnie na ich urodę.


A zatem, do dzieła!

1 października 2014

Czy to ostatnie?

Czy pastele to dobry kolor na jesień? Cokolwiek by nie mówić, do projektów ślubnych wydają się wręcz idealne. Czy będą to ostatnie w tym sezonie prace ślubne - czas pokaże. Na pewno powoli trzeba myśleć o czymś w temacie świątecznym.

Tak, tak, wiem, że niektórzy w tej chwili łapią się za głowę i wykrzykują: "Dopiero?!". Ano, dopiero. Jakoś nie umiem się przekonać do tak wczesnego wywoływania nastroju bożonarodzeniowego.


Z drugiej strony, nie czuję aż takiej potrzeby, żeby to wszystko tak strasznie przyspieszać. Ale, nigdy nie wiadomo, na co mi przyjdzie ochota nazajutrz.
Tymczasem jeszcze w zupełnie nieświątecznym klimacie:

28 września 2014

Bliżej natury

Ogólny kryzys trwa nadal, można by rzec, że przechodzi w kolejne fazy. W jednym tygodniu zdarza mi cierpieć na smutek i twórczą niemoc, a w kolejnym zmagam się z przeziębieniem, co w rezultacie sprowadza się do twórczej niemocy też.

A tymczasem w najlepsze trwa sezon przetwarzania wszelkich dóbr natury. No, cóż... w ostatnich latach miałam z tym lekkie obsuwy, ale mój obecny kierunek, by być bliżej natury, skutecznie przekłada się na aktywność na tym polu.


Udało mi się też spędzić w pracowni trochę czasu, który upływał głównie na słuchaniu muzyki. Jedyną pracą, którą mogę się Wam pochwalić, jest księga weselna z inicjałem. Rzecz jasna zgodnie z nurtem "być bliżej natury" w naturalnych kolorach, z wykorzystaniem naturalnie szarego płótna:

16 września 2014

Przeczekać

Niestety, niestety. Nie mam dobrych wieści. Jesień jednak się zbliża, a mnie nie opuszcza depresyjny nastrój. Nie pomogła już ani kawa, ani babeczki. Miałam nadzieję, że wódka pomoże, ale póki co się zawiodłam, trzeba będzie jeszcze kiedyś znowu spróbować. Tak więc w tej chwili nie pozostaje nic innego, jak tylko przeczekać.

A żeby to czekanie nie dłużyło się zanadto, podejmuję kolejne wyzwania w pracowni. Ostatnie z nich, to kartka-książka. Był czas, że o takich formach nie miałam zbyt dobrego mniemania, wydawały mi się nieco kiczowate. Ale czasem warto spróbować, by się przekonać, że wyszło jednak nie najgorzej. 


Podobną historię przeżyłam kiedyś z boxami - wzbraniałam się dość długo, ale później wielokrotnie udało mi się popełnić całkiem przyzwoite pudełeczka. Może tym razem również odnajdę przyjemność w tworzeniu kolejnych wersji?

10 września 2014

Kiedy minęło lato?

Dacie wiarę, że za niespełna dwa tygodnie będziemy mieli jesień? Zauważyliście, kiedy minęło lato? Nacieszyliście się nim do woli? Bo ja nie!

Z tego, powiedzmy, powodu dopadło mnie wczoraj niespodziewane obniżenie nastroju. Uciążliwe do tego stopnia, że nie zajrzałam wcale do pracowni. No, ale nie ma tego złego, bo przynajmniej ogarnęłam co nieco w mieszkaniu (dziwne, nawet dla mnie, więc rozumiecie, jak musiało być kiepsko...). Terapia sprzątaniem jednak zadziałała, bo dziś znów świeci słońce i jest mi znacznie lepiej.



Na poprawę nastroju zrobiłam nowe magnesy z motywami kulinarnymi i w wesołych kolorach. I aby już ostatecznie się pocieszyć, upiekłam babeczki, ma ktoś ochotę?

8 września 2014

Szkicownik

Przypadły Wam do gustu notesy z poprzedniego posta? Dziś nadal w tym samym temacie, chociaż technika wykonania zupełnie inna. Co jakiś czas pojawia się u mnie ochota spróbowania sił w technikach mediowych. Poniższa praca to mix farb różnego rodzaju, tuszów alkoholowych, pigmentów i werniksów.

Baza do wykonania notatnika powstała z tektury introligatorskiej oraz różnej grubości sznurków. Na okładce przedstawiłam obraz jednego z moich ulubionych artystów - "Łodzie rybackie na plaży" van Gogha we własnej, trójwymiarowej i nieco mroczniejszej interpretacji (to co prawda nie był efekt zamierzony, a po prostu kontury pociągnięte czarną farbą Ayeeda rozmazały się podczas lakierowania). 


Tak bywa, gdy najpierw się stosuje, a dopiero później szuka informacji o właściwościach... Myślę, że pokuszę się o wykonanie tego motywu po raz kolejny w udoskonalonej wersji.
Praca ma wymiar A4 i będzie służyć jako szkicownik dla jednej z moich córek.

7 września 2014

Opakowanie na myśli

Powakacyjny powrót do pracowni jest w tym roku bardzo ciężki. Brakuje mi jakiegoś powera do pracy. Aby całkiem nie tracić upływających szybko dni, staram się robić to, na co mam właśnie ochotę, a niekoniecznie to, co akurat powinnam. Tym sposobem powstały dwa notesy - pamiętniki, które możecie obejrzeć poniżej.

Obydwa powstały z papierów Kaisercraft (moje ulubione ostatnio), które wzbogaciłam własnoręcznie wykonanymi kwiatkami z papieru czerpanego (kurs na nie znajdziecie TUTAJ).


W trakcie pracy pojawiła się też refleksja - czy w dobie super wypasionych telefonów, smartfonów, tabletów, są jeszcze osoby, które preferują tradycyjny sposób przechowywania swoich myśli?

5 września 2014

Pudełko na kartkę - kurs jak wykonać

Ostatnio nie mamy okazji zbyt często się tutaj spotykać. Mam nadzieję, że wykażecie jeszcze odrobinę cierpliwości. Tak się po prostu dzieje, że po dłuższej przerwie nijak się nie mogę zabrać do jakiejś konkretnej roboty. Do tego stopnia, że posprzątałam w tym tygodniu swoją pracownię! A sprzątanie w moim wykonaniu jest zawsze objawem mocno niepokojącym.
W każdym razie, jest nadzieja, że z czasem wszystko wróci do normy, a ja zaprezentuję Wam swoje nowe dokonania.

A tymczasem...
Skoro rozpoczął się już rok szkolny, zapraszam na mały kursik, z którego dowiecie się, jak wykonać proste pudełeczko do opakowania przestrzennej kartki, wszak sami wiecie, że czasem szkoda piękną kompozycję ugniatać na siłę w kopercie.

Pudełko na kartkę - jak wykonać?


Potrzebne materiały i narzędzia:
- papier wizytówkowy w wybranym kolorze, o gramaturze ok. 250g/m2;

- linijka, ołówek, nożyczki, dłutko kulkowe 1mm, klej;
- dziurkacz koło;
- talerz o średnicy 30 cm.

26 sierpnia 2014

Księga gości z motywem Alicji w Kranie Czarów

Jak mogliście zauważyć ostatnio nieco się obijam w kwestii prowadzenia bloga. Sezon wakacyjny, że się tak wytłumaczę. Co rzecz jasna wcale nie oznacza totalnego lenistwa. Wręcz przeciwnie, w ostatnich dniach podjęłam wyzwanie polegające na stworzeniu księgi gości z motywem Alicji w Kranie Czarów. Dodatkowo w tempie ultraekspresowym.


W zasadzie zdałam się na kolorystykę i styl papierów The Looking Glass firmy Kaisercraft, dodając bardzo oszczędne ozdoby, m.in. własnoręcznie wykonany kwiatek, na który przepis możecie znaleźć na moim blogu. Całość oczywiście na opracowanej przeze mnie bazie z tektury introligatorskiej i szarego płótna.

12 sierpnia 2014

Wciąż mamy wakacje

Trochę Was zaniedbałam, ale mam nadzieję, że udzielicie mi jakiejś taryfy ulgowej, wszak wciąż mamy wakacje. Chociaż ja akurat jestem jeszcze przed. Niemniej jednak ostatnio niezbyt często przesiadywałam w pracowni, zupełnie inne rzeczy miałam w głowie. Między innymi eksperymenty fotograficzne, mniej lub bardziej udane, ponieważ w tej dziedzinie nadal czuję się jakaś niespełniona.


Moim zmaganiom najczęściej towarzyszy Sabina, która jest modelką wdzięczną:

31 lipca 2014

"Odkrywamy Lubelszczyznę na nowo"

Wczoraj w Miejskiej Bibliotece Publicznej zakończył się projekt "Odkrywamy Lubelszczyznę na nowo", w ramach którego miałam ogromną przyjemność prowadzić warsztaty plastyczne. W ciągu pięciu spotkań wykonaliśmy z uczestnikami projektu kilkanaście trójwymiarowych, niezwykle barwnych pocztówek, ilustrujących atrakcje Lubelszczyzny.

Projekt realizowany był w ramach działalności Pracowni Orange, więcej o nim i innych jeszcze akcjach możecie dowiedzieć się ze strony Pracownia Orange - Radzyń Podlaski.


A ja zapraszam na krótką fotorelację z prowadzonych przeze mnie warsztatów (fotografie udostępnione przez p. Beatę Szczeszek, jedną z koordynatorek projektu):

29 lipca 2014

Były ciekawsze rzeczy

Kolejny upalny weekend za nami. Muszę się Wam przyznać, że spędziłam bardzo mało czasu w pracowni, tak mniej więcej tyle, co nic.

Toteż do zaprezentowania mam tylko jedną pracę - kartka ślubna w pudełku:


25 lipca 2014

Kwiatki z papieru - kurs, jak wykonać

Samodzielnie wykonane kwiatki, którymi można udekorować wszelkiego rodzaju prace - kartki, albumy, pudełka, to powód do dumy każdej scraperki. Co prawda asortyment kwiatowy w każdym sklepie jest niezwykle bogaty, niemniej jednak, warto spróbować swoich sił, a nuż uda się stworzyć coś oryginalnego.

Kursów na własnoręcznie wykonane kwiaty jest w sieci bardzo dużo, być może nawet są bliźniaczo podobne do tego, co zamieszczam poniżej. Instrukcję wrzucam na bloga głównie na własne potrzeby, aby w razie czego móc sobie przypomnieć sposób wykonania, gdyby jednak komuś również miała się przydać, to zachęcam do skorzystania.


Co będziemy potrzebować do wykonania kwiatków?
- papier czerpany (gramatura ok. 200g/m2; można też spróbować wykonać kwiatki z kartonu);
- wykrojniki w kształcie kwiatów + maszynka (wykonując kwiatki z kartonu można użyć dziurkaczy, niestety, nie przecinają one papieru czerpanego o tej gramaturze);
- tusze do cieniowania krawędzi, opcjonalnie puder do embossingu;
- mgiełki do spryskiwania (można użyć atomizera napełnionego wodą, spryskanie mgiełką nada kwiatkom mieniący się, połyskliwy efekt);
- pręciki do wypełnienia środków;
- dłutko kulkowe o dużej średnicy, szczypce, podkładka do wygniatania;
- klej, nożyczki;
- nagrzewnica lub suszarka do włosów (zdecydowanie lepiej sprawdza się nagrzewnica; suszarka ze swoim silnym podmuchem sprawia, że trudno utrzymać podsuszane elementy w miejscu).

23 lipca 2014

W nasyconych kolorach

Dalej szaleję z kolorami. Jesień to co prawda jeszcze dość odległa rzeczywistość, jednak jej barwy można u mnie spotkać już dziś.

Kopertówki ślubne w nasyconych, głębokich kolorach. Już wielokrotnie daliście wyraz temu, że trafiają w Wasze upodobania, zatem zapraszam:


22 lipca 2014

Szaleństwo kolorystyczne nie jest mi obce

Intensywna czerwień to kolor, którego nie spotykacie zbyt często na moim blogu. Tak się składa, że gustuję głównie w barwach nie dających się jednoznacznie określić - dominują tu pastele lub zgaszone odcienie brązów.

Niemniej jednak szaleństwo kolorystyczne nie jest mi obce i po wczorajszych turkusach, przywodzących na myśl morską toń, dziś, dla równowagi, ognista czerwień:


21 lipca 2014

Terapia kolorem

Czyż pogoda nie jest fantastyczna? Wiem, że nie wszyscy przepadają za zbyt wysokimi temperaturami. Mi jednak nie przeszkadzają one zbyt szczególnie. Zawsze można zastosować terapię kolorem - na ochłodę nieco morskich odcieni.

W takiej właśnie kolorystyce powstały ostatnie albumy na fotografie, a dziś zaprezentuję Wam kartki ślubne:


19 lipca 2014

Entuzjazm maleje z wiekiem

Weekend, weekend;) Upływa trochę inaczej niż zwykle. Wczoraj udało mi się spotkać ze znajomymi i posłuchać nieco muzyki na żywo. Poza tym dzieciarnia w domu, więc spędzam czas naprzemiennie w pracowni i w kuchni.

W tym ostatnim miejscu głównie jako nadzorca, gdyż dziewczyny mają swój niemały udział we wszelkich czynnościach. Obserwuję pewną prawidłowość: entuzjazm do działań kuchennych maleje z wiekiem, niestety. Najchętniej w prace angażuje się Sabina, która dziś z ogromnym zaangażowaniem wałkowała placki na makaron.


W pracowni równie twórczo. Kolejne albumy, tym razem na mniej oficjalne okazje. Szare płótno, stemple i niesamowite papiery Bo Bunny. Rozmiar nieco zmieniony, pozwala na wklejenie dwóch zdjęć pocztówkowych na jednej stronie.

17 lipca 2014

Kartka-śliniak - kurs, jak wykonać

Ostatnio sporo tu prac związanych z maleństwami. Pomyślałam, że zachęcę Was do samodzielnego stworzenia kartki, którą można wykorzystać przy okazji pierwszej wizyty czy chrztu.

Kartka jest dość prosta w wykonaniu i nie wymaga użycia maszynki, co z pewnością ucieszy osoby stawiające pierwsze kroki w scrapbookingu.
Kartka, która będzie naszym celem, prezentuje się tak:


Do wykonania kartki będziemy potrzebować:
- papier scrapowy w dwóch kolorach (jeden kawałek wielkości minimum 10 x 14,5 cm, drugi - 6 x 12 cm, zatem można wykorzystać ścinki; ja wybrałam papiery z Galerii Papieru "Kapuśniaczek");
- wstążka falbanka - ok. 30 cm;
- tusz do odbijania stempli i tuszowania krawędzi (może to być ten sam tusz, ja w każdym razie do odbijania używam tuszu Distress Ranger, a do tuszowania Dovecraft z dość dobrze podsuszoną poduszką, która sprawia, że tuszowanie jest delikatniejsze);
- zestaw stempli z motywem dziecięcym (ja korzystam ze stempli Viva Decor; jeśli nie macie stempli, możecie wykorzystać wydrukowany obrazek);
- klej;
- nożyczki, ołówek, opcjonalnie mata do cięcia (nie będzie nam koniecznie potrzebna przy tej instrukcji);
- kartka sztywnego papieru wizytówkowego A4 (nie ma na zdjęciu);
- szablony wykonane wg schematu zamieszczonego na końcu instrukcji;

15 lipca 2014

Delikatna kolorystyka z elementami złota

Pamiętacie ostatnie zaproszenia ślubne w formie koperty?  Delikatna kolorystyka z elementami złota sprawdziła się doskonale. Powstała cała kolekcja dekoracji oprawy ślubnej w takim właśnie stylu.

Księga gości na życzenia, numeracja stołów i winietki z nazwiskami gości weselnych. Było sporo pracy, ale efekty satysfakcjonujące:


14 lipca 2014

Poniedziałek w pracowni

Jak Wam się podobały prezentowane wczoraj albumy? Poniedziałek w pracowni okazał się także bardzo pracowity - powstały dopasowane do albumów kartki (udało mi się zużyć niemal wszystkie ścinki papierów Lemoncraft, które zostały z albumów).

Myślę, że można je wykorzystać na różne okazje - pierwsza wizyta u małego człowieka, chrzest, ostatecznie napis "Witaj" można zastąpić jakimś innym.


Forma przywodząca na myśl dziecięcy śliniaczek, dość prosta w wykonaniu i bez szalonych ozdób. Może skuszę się i przygotuję dla Was jakiś tutorial, jak taką kartkę wykonać? Ale póki co, obejrzyjcie to, co udało mi się dzisiaj stworzyć:

13 lipca 2014

Najwygodniej parami

Kolejny weekend już niemal za nami. Mój znowu był bardzo pracowity. Zauważyłam, że mam szczególne upodobanie do wytężonej pracy właśnie w te dni. Dom najczęściej wtedy pustoszeje i mogę zająć się tylko jednym.

W ten weekend natomiast miałam za zadanie powołać do życia album dziecięcy, dla chłopca, o dość dużej, jak na albumy scrapowe, ilości kart. Wszystko spoko, poza tym, że termin oddania pracy był bardzo, bardzo krótki, a ja nie miałam "na stanie" ani jednego pasującego do takiego projektu papierka. Całe szczęście sklepy scrapowe rozumieją potrzeby swoich klientów i przesyłki realizują w trymiga! Tu wielkie ukłony i podziękowania kieruję w stronę "Na strychu". Przesyłka zamówiona w czwartek rano dotarła do mnie nazajutrz i nic już nie stało na przeszkodzie, aby zabrać się do roboty. Zwłaszcza, że papiery Lemoncraft, z którymi zdecydowałam się pracować, po prostu mnie oczarowały i zaczarowały do tego stopnia, że nic poza ich cięciem i przyklejaniem nie byłam w stanie robić, zanim albumy nie zostały ukończone.



Albumy? A tak! Już jakiś czas temu utwierdziłam się w przekonaniu, że albumy dziecięce najwygodniej wykonuje mi się parami - wersję chłopięcą i dziewczęcą. Można zastosować bogatszą kolorystykę i efektywniej wykorzystać papiery. A zatem plan został wykonany w 200%, powstały dwa albumy. Oczywiście na samodzielnie wykonanych bazach. Tak, tak, wiem, masochizm totalny, w sytuacji gdy można zaopatrzyć się w gotowce. Ale ja coś się nie mogę złamać. Już nawet kilka baz sobie zakupiłam do ozdabiania, na albumy, notesy... a i tak wciąż tnę tą tekturę i papier i kleję swoje. Normalnie zboczenie.