Czasem idziecie sobie na luzaka odebrać dziecię ze szkoły/przedszkola, planujecie spokojny wieczór bez stresu, nic nie zapowiada katastrofy. A tu znienacka - cios! Pani nauczycielka rzuca na odchodne - "Jutro jasełka!" Że co??! No, miały być jakieś jasełka, ale to JUŻ?! Jak jasełka, to oczywiście kostium! Dziecię ma być aniołkiem! Skąd ja wytrzasnę pióra na skrzydełka?! Godzina 17-ta z minutami! Jasna cholera z tym aniołkiem. Spokojny bezstresowy wieczór diabli wzięli.
Chcąc nie chcąc trzeba było wyciągnąć maszynę, starą zasłonę, tekturę i wykazać się kreatywnością przy tworzeniu skrzydełek bez piór. Efekt poniżej:
I wewnętrzna strona skrzydełek, które będą w wolnych chwilach stanowić ozdobę mieszkania albo pracowni:
powiem ci... stanelas na wysokosci zadania
OdpowiedzUsuńFantastyczne te skrzydełka :)
OdpowiedzUsuńPiękny aniołek, proszę co można stworzyć jak się ma kreatywną mamę, dobrze, że w porę usłyszałaś jasełkową wiadomość
OdpowiedzUsuń