Kolejne kartki, które powstają dość powoli i bywa, że jedną kilka dni obmyślam i później składam równie długo...
Na początek dwie bliźniacze w delikatnych kolorach, a następnie w bardziej zdecydowanych barwach (druga kartka w dużej mierze powstała z materiałów otrzymanych w naszej lubelskiej wymianie kolorystycznej):
ostatnią chętnie bym przygarnęła! :)
OdpowiedzUsuńbardzo podaoba mi się przedostatnia świetny pomysł z wycięciem świrli
OdpowiedzUsuńDwie ostatnie świetne!
OdpowiedzUsuń